Przysiężny awansował do drugiej rundy turnieju w Genewie
W inauguracyjnym secie o zwycięstwie decydował tie-break, choć partia mogła się skończyć nieco szybciej. Przysiężny na początku meczu musiał gonić wynik - przegrywał 2:3. Przełamał rywala dopiero w dziesiątym gemie, wyrównując stan rywalizacji na 5:5. Za chwilę Polak prowadził 6:5 i miał aż trzy piłki setowe. Niestety nie wykorzystał żadnej z nich. W tie-breaku było ciekawie. Bliższy wygranej był Yanna Marti, którego od sukcesu dzieliła jedna wygrana piłka. Przysiężny postawił się jednak Szwajcarowi i zdobywając trzy punkty z rzędu, zwyciężył w tie-breaku do sześciu.
Druga partia była mniej wyrównana. Co prawda, znów jako pierwszy przełamanie wywalczył Marti, ale tak jak poprzednio - tak i teraz - nie przyniosło to większego efektu. Przysiężny wrócił na właściwe tory i prowadził 5:4. W dziesiątym gemie Szwajcar mógł jednak doprowadzić do remisu, mając aż cztery break pointy. Zamiast tego, to wrocławianin kończył na swoją korzyść kolejne wymiany. Przysiężny obronił stan gema i miał piłkę meczową. Wykorzystał ją od razu, wygrywając seta 6:4.
Spotkanie trwało godzinę i 49 minut.
Kolejnym rywalem naszego tenisisty będzie jeden z Japończyków - Tatsuma Ito lub Yoshihito Nishioka.
I runda Genewa Open:
Michał Przysiężny - Yann Marti 7:6(6), 6:4
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.