Historyczna wygrana siatkarzy Cuprum Lubin!
Cuprum udanie rozpoczęło mecz. Lubinianie schodzili na pierwszą przerwę techniczną z punktem przewagi. Przy okazji kolejnej takiej przerwy goście prowadzili 16:14. Cuprum na dobre rozkręcił się właśnie od tego momentu. Po asie serwisowym Łukasza Kadziewicza, trener Sebastian Świderski musiał prosić o czas, bo jego ZAKSA przegrywała już 15:19. Za chwilę różnica dzieląca oba zespoły była jeszcze większa. Lubinianie uzyskali największą w pierwszej partii - siedmiopunktową przewagę. Było 23:16. Ostatecznie inauguracyjny set skończył się wygraną Cuprum 25:21, po tym jak Nimir Abdel-Aziz przestrzelił zagrywkę.
Kolejna partia to również sukces dolnośląskiej drużyny. Po autowym ataku Jurija Gladyra, lubinianie prowadzili na drugiej przerwie technicznej 16:13. ZAKSA była jednak blisko. W końcówce doprowadziła do remisu - 21:21. Kolejne akcje należały do gości. Cuprum przy stanie 24:22 miało piłkę setową. Pierwszej nie udało się wykorzystać. Inaczej było z drugą. Łukasz Kadziewicz atakiem z krótkiej zapewnił swojej drużynie zwycięstwo w drugim secie 25:23.
W tym momencie Cuprum było już pewne pierwszego, historycznego punktu w ekstraklasie.
Być może ta świadomość rozluźniła gości, bo kolejną partię wygrała ZAKSA - 25:22.
Inaczej mogło być w czwartej partii. Siatkarze Cuprum po ataku Jeroena Trommela prowadzili 24:23 i mieli piłkę meczową. Zawodnicy Gianniego Cretu nie wykorzystali jednak swojej szansy. Grzegorz Łomacz zepsuł zagrywkę, a chwilę później atak Szymona Romacia pojedynczym blokiem zatrzymał Dominik Witczak. Teraz to ZAKSA serwowała na zwycięstwo w secie. Gospodarze nie wypuścili tej okazji. Ivan Borovnjak miał problemy z przyjęciem zagrywki Nimira Abdela-Aziza i piłka natychmiast wróciła na drugą stronę. Na takie zagranie tylko czyhał Łukasz Wiśniewski, który zaatakował z przechodzącej piłki i gospodarze wygrali seta 26:24.
O wszystkim decydował zatem tie-break. Siatkarze Cuprum wzięli się w garść i od początku ostatniej partii grali koncertowo. Lubinianie prowadzili już 9:5. W końce z "pomocą" przyszli im rywale. Przy stanie 13:10 dla gości, Lucas Loh popełnił błąd podwójnego odbicia i Cuprum miało cztery piłki meczowe! Co prawda pierwsza była niewykorzystana, ale przy drugiej można było już świętować zwycięstwo. Zawodnik ZAKSY - Jurij Gladyr zepsuł zagrywkę i lubinianie mogli świętować pierwszą wygraną w historii swoich występów w Ekstraklasie!
MVP spotkania został Ivan Borovnjak z Cuprum Lubin.
3. kolejka Plus Ligi:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cuprum Lubin 2:3 (21:25, 23:25, 25:22, 26:24, 11:15)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.