Ciągle pod wodą. "A urzędnicy nas zbywają"
Powodzi nie było, a domy we Włosieniu znalazły się pod wodą. W tym roku tylko raz, ale w ubiegłym i jeszcze poprzednim kilka razy. Chodzi o domy przy drodze wojewódzkiej 357 na odcinku Lubań-Zgorzelec.
- Wystarczy trochę większy deszcz, by strumyk, którego zwykle prawie nie widać, nagle nie mieścił się pod drogą w przepuście - mówi Katarzyna Brukowska z Włosienia. - Wtedy woda przelewa się przez drogę i płynie wprost na dom mój i mojego sąsiada. - W tym roku miałem wody po kolana przy domu, a samo wnętrze obroniliśmy ze strażakami workami – dodaje inny mieszkaniec Włosienia, Grzegorz Rędzia.
Problemy sprawia przepust, który wydaje się za mały. Mieszkańcy od kilku lat piszą do administrującej drogą nr 357 na odcinku Zgorzelec-Lubań Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei, by coś w tej sprawie zrobiła. Bez skutku. Na część pism nie dostali nawet odpowiedzi.
Marszałek dolnośląski Cezary Przybylski jest zaskoczony tym, że sprawa się ciągnie tak długo. Jak mówi, nie miał żadnych informacji o ich kłopotach.
Mieszkańcy Włosienia uważają jednak, że są zbywani przez urzędników, że nikt się ich sprawą nie chce zająć, bo przepust wszak działa, a że przy dużych deszczach woda się w nim nie mieści - to inna sprawa.
- Urzędnicy byli przy tym przepuście - dopowiada Katarzyna Brukowska - ale wtedy kiedy nie padało i woda pod drogą ledwie płynęła. Zagrożenia nie stwierdzili. Tymczasem, kiedy jest większy deszcz, wzywamy policję, by blokowała drogę, na której układamy worki. Bo kierowcy łatwo mogą w nie wjechać. Szczególnie w nocy, kiedy z oszczędności wyłączane są uliczne lampy.
- Nietrudno sobie wyobrazić, że jakiś samochód po prostu wypadnie z tej drogi w mój dom – dodaje Grzegorz Rędzia.
Dyrektor DSDiK Leszek Loch deklaruje jednak po interwencji Radia Wrocław, że sprawa nabierze tempa. - Zastosujemy takie rozwiązania, by mieszkańców już nie zalewało – mówi. - Tam jest takie ukształtowanie terenu, że domy są niżej, niż sama droga, a z okolicznych wzgórz cała woda spływa do tego strumienia. Postaramy się ją odprowadzić do rowu, by już nie zalewała domów.
Dotychczasowe próby zatrzymania wody jednak się nie powiodły. Mieszkańcy zalewanych domów apelują do urzędników, by po prostu coś zrobili, zamiast mówić.
POSŁUCHAJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.