Nowe Brzmienie Radia Wrocław: Nie skłamała ani razu! Wspaniały koncert Edyty Bartosiewicz
Najpierw zespoły: Trzynasta w Samo Południe, Fairy Tale Show, Centrala 47, More Wine Please, Blind Cow i John Revolta - związane z Muzyczną Bitwą Radia Wrocław - wykonały nowe wersje utworów Edyty Bartosiewicz i kilka swoich kawałków. A około godz. 20.30, utworem "Rozbitkowie" rozpoczął się występ gwiazdy wieczoru. Na drugi ogień poszła... "Miłość jak ogień", a po niej było jeszcze goręcej, choć bywało też bardzo lirycznie. I zaskakująco - publiczność dostała w prezencie m.in. "Jenny" w zupełnie nowej aranżacji. To właśnie nowe wykonania znanych dobrze piosenek zachwyciły widzów:
- Bardzo się cieszę, że jest was aż tylu, przecież w Hali Stulecia jest mecz Polska-Kamerun. Pewnie nie wiecie, ale 10 lat trenowałam siatkówkę - zdradziła swoim wielbicielom Edyta Bartosiewicz. Artystka choć przed występem - jak wyznała na scenie - miała ogromną tremę, już po koncercie była bardzo zadowolona:
GALERIA ZDJĘĆ Z KONCERTU NOWE BRZMIENIE
- Bardzo podobały mi się zespoły - te , które miałam okazję usłyszeć, a szczególnie More Wine Please. Idea tych koncertów jest wspaniała - mówiła do zgromadzonych na Wyspie Słodowej fanów Edyta Bartosiewicz.
- Przyjechaliśmy tutaj ściśnięci jak sardynki, ale mimo to mieliśmy wyśmienite humory. Powiedziałam nawet chłopakom: Boję się, że będziemy wracać ze łzami, jak się dobrze zaczęło, to nie może tak samo się skończyć - żartowała Edyta Bartosiewicz. Ale skończyło się, rzecz jasna, wspaniale. Edyta dała dwa bisy - na pożegnanie zaśpiewała "Urodziny" i "Skłamałam".
Wcześniej na wyspie słychać było największe przeboje Bartosiewicz oraz utwory pochodzące z ostatniej płyty "Renovaotio" wydanej w październiku ubiegłego roku. Album, który artystka wydała po 15 latach milczenia, to z pewnością jeden z najbardziej wyczekiwanych krążków na polskiej scenie muzycznej. Płyta pokryła się platyną i przyniosła nowe przeboje: "Upaść by wstać", "Rozbitkowie" czy "Italiano".
Nie tylko młode kapele nadawały nowe brzmienie znanym utworom gwiazdy. Również zespół Edyty przygotował na sobotni wieczór cover słynnego utworu Joy Division - Love Will Tear Us Apart. - Mam nadzieję, że Ian Curtis nie pogniewałby się za tę wersję - mówiła wokalistka.
To zresztą nie była jedyna niespodzianka - fani Edyty doczekali się utworu "Koziorożec", który po raz pierwszy od wielu lat wybrzmiał na żywo. Artystka zaśpiewała też piękną balladę "Opowieść", której próżno szukać na jakiejkolwiek płycie. Ku radość słuchaczy wykonała także anglojęzyczne utwory z pierwszej płyty "Love".
- Bardzo się cieszę, że jest was aż tylu, przecież dziś, w Hali Stulecia jest mecz Polska-Kamerun, prawda? Nie było mnie kilka dni, wygrali nasi z Wenezuelą? Pewnie nie wiecie, ale 10 lat trenowałam siatkówkę - zdradziła swoim wielbicielom Edyta Bartosiewicz już podczas grania bisów.
Rozmawialiśmy z nią na kilka godzin przed koncertem.
Edyta Bartosiewicz o Nowym Brzmieniu Radia Wrocław:
Zobaczcie filmy z Wyspy Słodowej:
- Przyjechałam z Poznania. Nie omijam żadnego koncertu Edyty. Super, że znów ją zobaczę - mówiła nam 17-letnia Edyta, która w zamian za zgodę na przyjazd do Wrocławia obiecała rodzicom... kilka piątek w dzienniku. - Ale nie z matmy - śmiała się fanka Bartosiewicz.
Równie daleko mieli Dawid (Białystok), Jacek (Warszawa; obaj na zdjęciu obok) oraz Gosia (Praga!), ale jak mówią, dla Edyty są w stanie znieść wiele. Członkowie fanklubu tuż po godz. 17 zajęli strategiczne miejsca pod sceną i wywiesili transparent "Salwy na twoją cześć". A do wazonu wstawili bukiet okazałych róż, które zamierzali wręczyć swojej idolce tuż po koncercie.
Kasia i Magda przyjechały z Jeleniej Góry, by oklaskiwać młode zespoły. - Jesteśmy fankami m.in. Fairy Tale Show i 13 w Samo Południe - mówiły.
Na wyspie było także wielu piknikowiczów. Mariusz, Julia i Renata rozłożyli koc przed 18.00 w oczekiwaniu na Edytę Bartosiewicz. - Jesteśmy jej fanami od lat 90. Ten koncert to nie lada gratka, bo nie często można posłuchać artystki na żywo - opowiadali.
Spotkaliśmy też jednego z najmłodszych fanów Edyty Bartosiewicz, 14-miesięcznego Mirona. Miał zatyczki do uszu i zamierzał zostać do samego końca!
A tak to się zaczęło...
Pamiętacie przebój "Szał"? W latach 90. nuciła go całą Polska. Nie inaczej było na wyspie - mocnym, rockowym uderzeniem rozpoczęliśmy Nowe Brzmienie. Na pierwszy ogień zespół John Revolta, który wykonał słynny, pierwszy singiel z niezapomnianej płyty Szok'n'Show
Następna w kolejności kapela Blind Cow z silna ekipą fanów, z repertuaru Edyty Bartosiewicz wybrała utwory "Susza" i "Walczyk":
Po nich eleganccy panowie z Fairy Tale Show, który zagrali przebój "Ostatni":
Później była Centrala 57 ("Miłość jak ogień" i "Tatuaż")
Trzynasta w Samo Południe ("Szał")
A na koniec More Wine Please ("Słyszę jak mnie wzywasz"), którego brzmienie bardzo spodobało się Edycie Bartosiewicz
Zdradzimy Wam jeszcze, że momentami na Nowym Brzmieniu było jak na Oscarach! Zespół 13 w Samo Południe, schodząc ze sceny, poprosił publiczność o wspólne zdjęcie. Efekt możecie oglądać poniżej:
- Ta impreza to wielkie przedsięwzięcie - zachęcał do udziału Wojciech Janicki, który prowadził koncert:
Montaż wielkiej sceny trwał kilkanaście godzin. I nic dziwnego - ma ona 15 metrów szerokość i 10 głębokości. - Po prawej stronie sceny jest bardzo duży telebim, więc artyści będą dobrze widoczni nawet z daleka - mówiła Anna Skupień z działu promocji Radia Wrocław.
Od rana na Wyspie Słodowej trwały przygotowania. - Stresu nie ma, próba generalna poszła dobrze, w dodatku jest piękna pogoda. To nasze trzecie Nowe Brzmienie, czujemy się już jak weterani. Wszystko mamy przygotowane już od dawna, Edyta Bartosiewicz powinna być zadowolona z naszej aranżacji, choć może lekko się zdziwić - przyznawali muzycy z zespołu FairyTaleShow.
Równie spokojna o finał była ekipa John Revolta. - Próba przebiegła dobrze. Jest to dla nas olbrzymie wyróżnienie. Zagramy - to już nie tajemnica - utwór "Szał" i cztery swoje kawałki - zapowiadał Bartłomiej Batels Duszkiewicz:
Po godz. 14 rozpoczęła się próba Edyty Bartosiewicz. Wcześniej, w wywiadzie udzielonym Radiu Wrocław artystka mówiła, że nie może się doczekać koncertu. - My również zagramy nowe wersje naszych piosenek. To tak jakbyśmy coverowali samych siebie.
5 powodów, dla których musisz być na Nowym Brzmieniu
Z repertuarem Edyty Bartosiewicz zmierzyły się młode zespoły. Sama wokalistka przyznała już wcześniej, że jest bardzo ciekawa nowych wersji swoich piosenek:
- Czekam na ten wieczór z niecierpliwością - mówiła Edyta Bartosiewicz, która - przypomnijmy - jeden ze swoich pierwszych koncertów po bardzo długiej przerwie zagrała w naszej sali koncertowej:
W rozmowie z nami Edyta dopytywała, po jakie jej piosenki sięgnęli młodzi wykonawcy - odpowiedź bardzo ją ucieszyła:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.