Zarabiiają na grzybobraniu nawet 9 tysięcy złotych!
Mamy pełnię sezonu grzybowego. W Borach Dolnośląskich co kilkadziesiąt metrów stoi samochód, a parking w Ławszowej, w sercu Borów, wygląda jak parking we Wrocławiu.
Oczywiście nie w każdej części tych wielkich lasów grzybów jest dużo, ale nadal można także nazbierać sporo w rejonie Kliczkowa czy Parowej w okolicach drogi generalskiej, ale już w rejonie sąsiedniego Przejęsławia grzybów jest o wiele mniej. W Borach Dolnośląskich oczywiście wszystko o grzybach wiedzą miejscowi, zawodowi zbieracze, których jest kilka tysięcy. Wśród nich jest Józef Kadłubowski:
Potężny wysyp podgrzybków spowodował jednak również kłopoty dla zbieraczy. Otóż spadły ich ceny, spadły nawet dramatycznie. Zajrzeliśmy z mikrofonem do jednego ze skupów, gdzie rosną sterty skrzynek z grzybami:
Dziennie można zarobić kilkadziesiąt do około 100 złotych.
Dla Wandy Abram z Ławszowej grzyby to chyba największa atrakcja waszej wsi, nie na darmo prawdziwki strzegą wjazdu do miejscowości. Czy to jednak wystarczy by stać się atrakcją turystyczną:
Po 2 złote za kilogram są skupywane podgrzybki pozaklasowe, czyli łącznie z zasiedlonymi przez czerwie. Nieco spadła także cena kurek, za które zamiast niedawnych 18 złotych skupy płacą obecnie po 15 zł.
A ile można zarobić na grzybobraniu? Nawet 9 tysięcy złotych! Armia zawodowych grzybiarzy liczy kilka tysięcy osób. Józef Kadłubowski czeka na wysyp prawdziwków, bo na podgrzybkach trudno o dobry zarobek:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.