"Golgota Picnic" we Wrocławiu: Będzie afera jak w Poznaniu?
Na projekcję zapisu wideo "Golgoty" zaprasza w piątek Teatr Polski. W ten sposób kierowana przez Krzysztofa Mieszkowskiego scena przyłącza się do ogólnopolskiego protestu ludzi sztuki.
- Prawa człowieka są w Polsce gwałcone, a na to nie ma zgody. Nasze środowisko jest różnorodne - są katolicy, są ateiści, są buddyści. Protestują wszyscy razem w obronie demokracji. Trzeba zagwarantować artyście prawo do gestu artystycznego - tłumaczy Mieszkowski, dodając, że jeżeli zawiesimy prawo do wykonywania utworów trudnych czy politycznie zaangażowanych, stracimy prawo do bycia wolnymi - tłumaczy Mieszkowski.
ZOBACZ KONIECZNIE: Afera o spektakl "Golgota Picnic". Wierni modlą się o nawrócenie dla twórców
"Golgota Picnic" argentyńskiego reżysera Rodrigo Garcii nazywana jest ostatnią wieczerzą współczesności i zawsze - bez względu na to, gdzie jest grana - wzbudza olbrzymie emocje. W Poznaniu spektakl odwołano w skutek protestów środowisk katolickich i narodowych. Dyrektor Malty Michał Merczyński, po ostrzeżeniach policji, która stwierdziła, że nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa widzom i twórcom, zdecydował się na wykreślenie przedstawienia z programu festiwalu.
Tymczasem, jak podkreśla Mieszkowski, Golgota Picnic to w gruncie rzeczy obrona religijności. - Garcia pokazuje współczesnego człowieka, który za cenę konsumpcji porzuca wiarę. Reżyser upomina się w ten sposób o powrót do duchowości - przekonuje szef wrocławskiego Teatru Polskiego.
Czy sztuka powinna podlegać cenzurze?
Do protestu przyłączył się także teatr Polski w Bydgoszczy, w którym również pokazany zostanie zapis wideo spektaklu. We Wrocławiu "Golgotę Picnic" można zobaczyć bezpłatnie w piątek o godz. 20 na Scenie im. Grzegorzewskiego przy ul. G. Zapolskiej.
Krzysztof Kucharski, znany wrocławski krytyk teatralny jest zdziwiony całą sytuacją. - Niestety, to nie pierwszy taki incydent w Polsce.
krytyk teatralny
zdjęcia: materiały prasowe
Podobnego zdania jest Leszek Pułka - profesor Uniwersytetu Wrocławskiego, filolog i medioznawca. - Jestem zdumiony, bo po filmach Larsa von Triera nic nas nie powinno już zdziwić, nawet w teatrze.
medioznawca
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.