Gdy śpiewała, wzdychały stadiony
"Nie wierzę piosence" czy "Trochę wiosny jesienią" - te przeboje w latach 60-tych nuciła cała Polska. Nad talentem wrocławskiej piosenkarki, Wiesławy Drojeckiej rozpływał się sam Mieczysław Fogg, a Rosjanie obsypywali ją po koncertach kwiatami. Gwiazda sprzed lat jest bohaterką reportażu z cyklu "Ocalić od zapomnienia". Opowiemy o jej życiu i karierze.
Wokalistka najbardziej znana była w Związku Radzieckim, występowała na moskiewskim stadionie "Łużniki" dla 30 tysięcy widzów. Doskonale znała język rosyjski, bo jak opowiada jej przyjaciel Stefan Hetman w 1940 roku została wywieziona z Grodna na Syberię.
Reportaż Elżbiety Osowicz pt. "To były piękne dni":
W Polsce nagrała około 200 piosenek, w tym wiele w Radiu Wrocław. Jej głos do dziś można usłyszeć w niedzielnych programach "Bliżej siebie" Leszka Kopcia. Przez wiele lat była bohaterką cyklu Jana Mazura zatytułowanego " Kącik starej piosenki". Jej utwory były emitowane zawsze w sobotę o godzinie 6:55. Piosenkarka w Związku Radzieckim wydała kilkadziesiąt płyt. Przez kilka lat mieszkała w Petersburgu, gdzie między innymi prowadziła program rozrywkowy w tamtejszej telewizji.
Dawna gwiazda ma dziś 84 lata, mieszka bardzo skromnie, w małym mieszkanku w centrum Wrocławia. Nie narzeka, jak mówi: Miałam, w życiu powodzenie. Kiedy stawałam na scenie, to jakby świat się zatrzymał, najpiękniejsza była ta cisza, kiedy wchodziłam na scenę. Dyrygent podawał mi dłoń, zdejmowałam okulary i słychać było burzę oklasków. Śpiewałam całym sercem. To były piękne dni - wspomina.
W 2011 roku Wiesława Drojecka otrzymała nagrodę Wrocławia za całokształt pracy artystycznej, w ubiegłym roku piosenkarka została odznaczona Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.