"Tu się wojny nikt nie boi" (ZDJĘCIA)
"Wojsko jest praktycznie niewidoczne. Dopiero w sobotę we Lwowie zobaczyliśmy zasieki, ale nikt nie wiedział, po co i dlaczego. Ukraińcy na pytanie co teraz będzie, tylko kręcą głowami i wznoszą ręce do góry" - opisuje sytuację na Zachodniej Ukrainie dziennikarka Radia Wrocław. Sylwia Jurgiel była też na Wołyniu i w Kołomyi. Poniżej krótka relacja i kilka zdjęć, które przesłała do Wrocławia.
- Wojny nikt się nie boi - radny z malutkiego Zurowa śmieje się, że gospodarze w stodołach czyszczą olejem zardzewiałą broń i szykują się na Moskala. Ale to tylko takie żarty. O podziale Ukrainy na wschodnia i zachodnią mówi się częściej, jednak ludzi w Kołomyi interesuje co innego. Mieszkająca tam mniejszość polska mówi, że Ukraińcy z naszym pochodzeniem marzą teraz o Karcie Polaka. Chcą po prostu wyjechać. Nikt nie wspomina o walce o wolność. O Majdanie przypominają jedynie plakaty. I zdjęcia zabitych.
Plakaty wiszą jednak tylko na ścianach elewacjach domów kultury, placach i w centrach miast czy miasteczek. Na oficjalnych, urzędowych budynkach nie ma po nich śladu. W dużych miastach, na całej Zachodniej Ukrainie są za to wielkie billboardy z hasłem "Śmierć okupantom!". - Ciekawe, których to okupantów trzeba zabić? - kpiło kilku napotkanych Ukraińców. Jak mówią, mają żal nie tylko do Rosjan, ale i do Unii Europejskiej.
- Wy Poliaki? - woła do mnie staruszka na targu w Kołomyi. - Tak, my Poliaki - odpowiadam. - A wy nie bajalis, że my Ukraińcy, banderowcy was ubiju...? - spojrzała głęboko w oczy. Ale powodów, żeby się bać, nie było.
Ukraińcy kochają symbole i flagi. W oknach, na działkach czy na słupach można zobaczyć zarówno symbole ukraińskie, jak i europejskie. Ale są też barwy banderowców. Czy pójdą na wybory prezydenckie? Andriej i Jura ze Lwowa mówią, że tak. Ale już na kogo zagłosują, nie chcą powiedzieć. Ukraińcy ledwo znają kandydatów. - Może wybiorę tego, co jest bogaty. On przynajmniej niczego już nie ukradnie - odpowiada kobieta z Ubna. Na koniec polski akcent, bo tych tutaj nie brakuje.
Zwłaszcza na zaniedbanych cmentarzach:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.