Ściana śmierci może się zawalić!
To mogą być ostatnie dni jednego z najważniejszych miejsc legnickiego Zakaczawia. Zabytkowy budynek z 1930 roku przy ul. Daszyńskiego 18 wraz ze "ścianą śmierci" ze względu na fatalny stan techniczny w każdej chwili może się zawalić.
Leszek Dobrzyniecki, szef legnickiej Delegatury Urzędu Ochrony Zabytków przyznaje, że dopiero pod koniec lat 90-tych XX wieku - po jednej z audycji Radia Wrocław - historycy zwrócili uwagę na to miejsce. - Po wojnie mieściła się tam siedziba Służby Bezpieczeństwa. Przetrzymywano tam ludzi. A wcześniej była to siedziba gestapo, a jeszcze wcześniej - w latach 30. - komenda policji. No i na tym murze są wyryte napisy prawdopodobnie więźniów, którzy za czasów Służby Bezpieczeństwa i wcześniej byli tam przetrzymywani - opowiada Leszek Dobrzyniecki.
Posłuchaj:
Od kilku lat do rejestrów zabytków wpisany jest zarówno były gmach gestapo, jak i "ściana śmierci", przed którą dokonywano egzekucji. Mimo to szanse na uratowanie obiektu maleją, bo należy do prywatnego inwestora, który jest nieuchwytny. Legniccy urzędnicy twierdzą, że bez zgody właściciela nie można na jego posesji przeprowadzać jakichkolwiek prac zabezpieczających.
Maciej Kupaj (NA ZDJĘCIU), z Agencji Rozwoju Regionalnego "Arleg" uważa, że to jednak magistrat w dużej części odpowiada za destrukcję zabytku: - Miasto z pewnością nie może wyremontować tego obiektu za pieniądze podatników. Natomiast w jakiś aktywny sposób powinno wspierać takich przedsiębiorców. Jak dodaje Kupaj, w Regionalnym Programie Operacyjnym dla Województwa Dolnośląskiego na turystyczne wykorzystanie obiektów zabytkowych pieniądze były. - Zabrakło tej aktywności ze strony Urzędu Miasta: przyjść, zaproponować jakieś wsparcie merytoryczne, pomoc w napisaniu wniosku - podkreśla.
W czasie II wojny światowej mieściła się tutaj delegatura Tajnej Policji Państwowej - Geheime Staatspolizei (Gestapo). Następnie utworzono siedzibę Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. W lutym 1945 roku, po przejściu frontu budynek został natychmiast zaanektowany na potrzeby polskiej milicji. Już kilka miesięcy później stał się najpilniej strzeżonym obiektem na legnickim Zakaczawiu - części miasta wyznaczonej Polakom przez Armię Radziecką. To właśnie w tym miejscu ulokował się Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. |
|
Z ostatnich ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej wynika, że to właśnie w tym miejscu mogła być przetrzymywana przed egzekucją część żołnierzy, którzy w marcu 1944 roku uciekli obozu jenieckiego w okolicach Żagania (Stalag Luft III). O ich losach opowiada film "Wielka ucieczka" (Great escape), w którym zagrał Steve McQueen:
W połowie lat 60. przeszedł na własność Polskich Kolei Państwowych. W 2007 roku obiekt kupił prywatny inwestor z okolic Żagania. Pierwotnie nowy właściciel miał zamiar gruntownie przebudować gmach i stworzyć w nim kilkanaście mieszkań. Takich planów nie udało się jednak zrealizować. Była siedziba gestapo i UB jest dziś niezabezpieczona. Czasem nocują w niej bezdomni. W 2008 roku budynek został wpisany na listę zabytków. Trzy lata temu odrębnego wpisu na listę doczekała się "ściana śmierci".
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.