Ciężarówką po sól (Galeria zdjęć)
KGHM "Polska Miedź" to nie tylko światowy potentat na rynku metali. Od kilku lat koncern walczy o pozycję największego w Polsce dostawcy soli.
Dzięki kopalni dolnośląskie służby drogowe mogą zaoszczędzić na kosztach transportu produktu potrzebnego do utrzymania dróg w regionie.
Krzysztof Szpunar, kierownik przykopalnianych magazynów przyznaje jednak, że w kolejce po sól dolnośląskie firmy nie są uprzywilejowane:
- Rejony Dróg Krajowych z całej ściany zachodniej i południowej Polski. Wszyscy są "ładowani" w kolejności jakiej przyjadą i nie ma wyjątków - nawet dla odbiorców zagranicznych, czyli Słowaków, Czechów i Niemców.
Jeszcze wiosną, gdy zima jeszcze nie straszyła, o słonym smaku Polskiej Miedzi opowiadał na antenie Radia Wrocław Andrzej Andrzejewski.
Gdyby KGHM "Polska Miedź" sięgnął po wszystkie zasoby soli znajdujące się w pod ziemią w okolicach Polkowic, to na polskim rynku mogłoby zabraknąć miejsca dla produktów z Wieliczki, Bochni, Inowrocławia, czy nawet Kłodawy. Dolnośląska spółka z pewnością zarobiłaby na tym krocie.
Jednak w skali całego kraju taki manewr przyniósłby olbrzymie straty społeczne - związane choćby z likwidacją wielu miejsc pracy w krakowskich żupach. Dlatego wydobycie soli z kopalni Polkowice-Sieroszowice utrzymywane jest na poziomie 300-400 tysięcy ton rocznie.
Czy dolnośląska sól może stać się marką rozpoznawaną na całym świecie? Czy na "SierPol-u" należy się już wkrótce spodziewać takich tłumów turystów jak w Wieliczce? Jak wygląda nowoczesna żupa w XXI wieku? To tylko nieliczne pytania, na które odpowiedzi szukamy... 800 metrów pod ziemią:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.