Zwłoki 37-latka w pustostanie
W pustostanie przy pl. Wróblewskiego we Wrocławiu znaleziono zwłoki 37-latka.
Jak powiedział Radiu Wrocław Łukasz Dutkowiak z dolnośląskiej policji, wstępnie wykluczono udział osób trzecich w śmierci tego mężczyzny. Prawdopodobnie był to bezdomny. Dokładne przyczyny zgonu wyjaśni sekcja, którą zleciła prokuratura. Jej wyniki mają być znane w poniedziałek.
Dutkowiak dodał, że ciało znaleziono w budynku, którego okna i drzwi były zabite dużymi płytami. Policjanci odnaleźli jednak wejście, którym najpewniej do środka dostał się zmarły mężczyzna. Zwłoki znaleziono 8 stycznia, ale dopiero w piątek wyszło to na jaw.
Jeden z mieszkańców schroniska św. Brata Alberta, który odwiedza bezdomnych w pustostanach jest przekonany, że jego kolega, który nadużywał alkoholu zasnął i nie zauważył, że budynek jest w ten sposób zabezpieczany płytami. Później nie miał sił by się wydostać. Policja twierdzi, że z obiektu można było w każdej chwili wyjść.
Do czasu przesłuchania świadków, nie chce jednak komentować sprawy.
- To byłyby dywagacje - tłumaczy Łukasz Dutkowiak.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.