Nie do zobaczenia. Do wyburzenia
Od kilku miesięcy na Facebooku wrzucane są zdjęcia rozpadających się budynków z podpisem, nawiązującym do reklamówki regionu - "Dolny Śląsk. Nie do opowiedzenia. Do zobaczenia." W oficjalnych spotach promujących województwo widzimy m.in. sanktuarium w Krzeszowie, Stawy Milickie i Osówkę. Z kolei Sebastian Borecki, który wymyślił antykampanię pokazuje na zdjęciach m.in. ruiny pałaców w Goszczu, Parchowie i Siedlikowicach.
Twierdzi, że nie jest to parodia reklam marszałka, a jedynie ich uzupełnienie. W ciągu ostatnich 5 lat na Dolnym Śląsku sprzedano 41 dworków i pałaców.
Część z nich już została odnowiona, a w wielu jeszcze trwają prace. Np. XVIII-wieczny obiekt w Sobieszowie do niedawna był siedzibą szkoły rolniczej. Karkonoski Park Narodowy przejął go od władz Jeleniej Góry. Powstanie tam teraz centrum edukacyjno-muzealne z licznymi pracowniami dla naukowców, ale też mieszkańców.
W Radiu Wrocław mówiliśmy m.in. o Pałacu Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim i ruinach zamków w regionie wałbrzyskim. To jednak wierzchołek góry lodowej, bo jak się okazuje, wiele zabytków na terenie Dolnego Śląska nie jest nawet ujętych w rejestrach.
Kliknij na zdjęcie, by przejść do galerii
Przypomnijmy, kilka tygodni temu region doczekał się kolejnej oficjalnej kampanii promocyjnej. Tym razem chwalimy się Dworcem Głównym we Wrocławiu.
Jest też Wodospad Kamieńczyka, jest Krzywa Wieża w Ząbkowicach Śląskich, są Śnieżne Kotły w Karkonoszach, Kościół Pokoju w Jaworze, Zamek Czocha, Jaskinia Niedźwiedzia, Dolina Baryczy i Opactwo w Henrykowie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.