Niebezpieczny poziom rzek w regionie
Najpoważniejsza sytuacja jest w rejonie kamiennogórskim, Worku Turoszowskim i na terenach Nysy Łużyckiej - tam rzeka przekroczyła swoje dopuszczalne normy nawet o 80 centymetrów. Andrzej Abulewicz z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej podkreśla, że służby postawione zostały w stan gotowości.
Z kolei w regionie wałbrzyskim. Najgorzej sytuacja wygląda w Borównie, Witkowie i Jaczkowie. Z budynku w Grzędach dwie rodziny musiały zostać ewakuowane. W sumie woda wdarła się do kilkunastu domostw. Sytuacja powoli wraca do normy - przejezdna jest już większość dróg w Gminie Czarny Bór. Na miejscu
pracują jeszcze strażacy ochotnicy.
Powoli opada także poziom wody w Bobrze w powiecie kamiennogórskim zaczyna opadać. Z nadzieją patrzą na to mieszkańcy zalanych miejscowości, jak Paweł Owsianka z Marciszowa, którzy czekają aż będą mogli zacząć wypompowywać wodę:
W gminie Marciszów mieszkańcy trzech budynków otrzymali propozycję ewakuacji. Nikt nie skorzystał, choć mieszkańcy odciętego od świata budynku w Ciechanowicach zdecydowali się odesłać z niego swoje dzieci. Trafiły do rodziny.
Mieszkańców Czadrowa woda zaskoczyła nad ranem. Sołtys Anna Stochmal mówi, że mieszkańcy zostali zostawieni sami sobie:
Przemysław Mickiewicz jeździł od rana w poszukiwaniu piasku. Worki przekazali strażacy, ale bez piasku nie na wiele się zdały:
Mieszkańcy pompują wodę z domów i czekają na pomoc. Ryszard Klimsiak z powiatowego zarządzania kryzysowego w Kamiennej Górze mówi, że strażacy pracują od nocy, ściągają też posiłki z ościennych powiatów by pomagać mieszkańcom.
Zagrożenie powodziowe rośnie także w Czechach. W Pradze poziom wody w Wełtawie osiągnął drugi stopień zagrożenia.
Strażacy budują wały i bariery przeciwpowodziowe, mimo to zalanie miasta jest coraz bardziej prawdopodobne. Według strażaków, Wełtawą przepływa 700 metrów sześciennych wody na sekundę.
Trzeci stopień alarmu ogłoszono też dla leżącego przy granicy z Polską Liberca. Według czeskich meteorologów, intensywny deszcz będzie padał jeszcze przez kilka godzin. Pod koniec dnia opady mają zacząć zanikać.
Reakcja24.prw.pl - Czekamy na Wasze filmy i zdjęcia: [email protected] |
Z powodu podmycia drogi zamknięte zostało dla ruchu przejście graniczne z Czechami na Przełęczy Okraj. Zamknięte są lokalne drogi w Krzeszowie i Czadrowie, a także Janiszowie, Niedamirowie i Opawie.
- To nie wszystkie kłopoty - mówi Ryszard Klimsiak z zarządzania kryzysowego:
Przez kilka godzin odcięty od świata był też Dom Pomocy Społecznej w Szarocinie, ale woda w potoku Świdnik opadła na tyle, że już da się tam dotrzeć. Na wszelki wypadek są szkołach przygotowywane miejsca do ewentualnej ewakuacji jego mieszkańców.
Zalane zostało także ujęcie wody dla mieszkańców gminy Kamienna Góra w Krzeszówku. Gmina uruchomiła dostawy z innego ujęcia, ale mieszkańcy nie powinni jej używać do picia.
Ryszard Klimsiak z zarządzania kryzysowego mówi, że woda wdarła się także do ujęć wody dla Wałbrzycha w gminie Marciszów, ale wałbrzyskie krany nie powinny być suche:
Zagrożona jest również zalaniem oczyszczalnia ścieków w Kamiennej Górze. Jej pracownicy na razie skutecznie bronią się przed wodą.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.