Setki worków zalegają na wale. Wody Polskie obiecują naprawę do końca roku - Radio Wrocław

Setki worków zalegają na wale. Wody Polskie obiecują naprawę do końca roku

Maciej Ryłkiewicz, DP | Utworzono: 2025-04-01 15:47 | Zmodyfikowano: 2025-04-01 15:48
Setki worków zalegają na wale. Wody Polskie obiecują naprawę do końca roku - Setki worków zalegają na wale w Mysłakowicach. Fot. Maciej Ryłkiewicz
Setki worków zalegają na wale w Mysłakowicach. Fot. Maciej Ryłkiewicz

Pół roku po powodzi na wale zalegają worki i... jeszcze chwilę poleżą. Dobrą wiadomością jest, że niebawem może ruszyć naprawa uszkodzonego wału przeciwpowodziowego w Mysłakowicach. Suchy polder uratował miejscowości u stóp Karkonoszy. Mysłakowice i Łomnica byłyby zalane, a jego pęknięcie podniosłoby poziom wody w Jeleniej Górze podczas wrześniowej powodzi.

Wody Polskie planują zakończyć naprawę wału przeciwpowodziowego jeszcze w tym roku:

- Obecnie trwa postępowanie przetargowe dotyczące wyłonienia wykonawcy do opracowania dokumentacji projektowej. Po otrzymaniu dokumentacji projektowej zostanie ogłoszone postępowanie na wyłonienie wykonawcy remontu zbiornika i będzie można przystąpić do realizacji prac budowlanych - mówi Jarosław Garbacz, rzecznik Wód Polskich we Wrocławiu.

Na razie nie chcą jednak zdejmować worków na wypadek, gdyby znowu pojawiła się duża woda:

- Do czasu rozpoczęcia tych robót w obrębie obiektu hydrotechnicznego pozostaną między innymi worki z piaskiem doraźnie zabezpieczające pracę zbiornika i dociążające jego elementy - mówi Jarosław Garbacz.

Do tej pory po powodzi wyczyszczono zbiornik. Koszt wyniósł ponad 600 tysięcy złotych.

Przeczytaj: Kolejne tygodnie oczekiwania na budowę sygnalizacji świetlnej w Bardzie? Rośnie niepokój wśród mieszkańców

Mieszkańcy: Jest straszny bałagan

Do tej pory na wale w Mysłakowicach zalegają worki:

- My jesteśmy bardzo wdzięczni za to, że ludzie przychodzili, za to, że nam pomogli i wspólnymi siłami został wał uratowany, ale proszę zobaczyć, jak to wygląda. Wał, a to wszystko leży.

Jak mówi mieszkanka żyjąca obok setek worków, rozkradany jest z nich piasek:

- Bardzo dużo worków na naszych działkach. Przyjeżdżają ludzie, którzy zabierają piasek. My nie mamy nic przeciwko temu, ale zostawiają nam te worki puste. Jest straszny bałagan. Nie ma w ogóle zainteresowania, co to z tym zrobić.

Przypomnijmy, że zbiornik w Mysłakowicach ma powierzchnię zlewni 50 kilometrów kwadratowych.

Sprawdź: Nowy most w Stroniu Śląskim coraz bliżej. Podpisano umowę na budowę przeprawy


Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Dolnoślązak2025-04-01 16:02:11 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
Do czego się ci zarządzający Wodami Polskimi nadają? Najpierw zamiast ograniczać skutki powodzi doprowadzili do katastrofy a na zbieranie worków potrzebują półtora roku. DNO!! DNO POD KILOMETREM MUŁU!!!
~Sabotaż 2025-04-01 18:18:27 z adresu IP: (2a02:a318:40e9:6d80:156f:x:x:x)
Wody Polskie jako twór PiSu będą zawsze działać na szkodę Polski, aby nowy rząd miał problemy. Nie po to PiS powołał Wody Polskie, żeby jakaś inna władza rządziła.