Mimo intensywnej deratyzacji, szczurów we Wrocławiu jest więcej. Wykorzystują jedzenie wyrzucane przez ludzi

Szczury są nierozłącznym towarzyszem ludzkich osad i żyją w każdym mieście. W centrum Wrocławia deratyzacja trwa przez 10 miesięcy, a do końca marca, poza centrum, obowiązek jej przeprowadzenia spoczywa na wszystkich zarządcach i właścicielach nieruchomości. Elżbieta Suszczyńska tępieniem szczurów zajmuje się od prawie 40 lat i mówi, że pomimo wysiłków, problem w ostatnim czasie jedynie narasta:
- To co się w tej chwili dzieje, to pierwszy raz mi się zdarzyło, żebym miała taki natłok klientów. Wielokrotnie rozmawiałam z osobami, które przez okno wyrzucają resztki jedzenia, jakie zostały z poprzedniego dnia. Nie przyjmują ludzie do wiadomości, że to jest fantastyczna karma dla szczurów.
Głównym problemem jest jedzenie wyrzucane przez ludzi
Instalacja śmietników podziemnych, czy wysypywanie trutki pomaga. Za tępienie gryzoni z budynków komunalnych odpowiada Zarząd Zasobu Komunalnego i Wrocławskie Mieszkania:
- W wyniku ich działań zostało wyłożone 3,5 tony trutki na szczury. Łączny koszt działań poniesionych przez obu tych operatorów to jest około 2,5 miliona złotych. Idealną sytuacją byłoby, gdybyśmy wszyscy nie stwarzali gryzoniom warunków do namnażania się.
Głównym problemem wciąż pozostaje wyrzucanie resztek jedzenia poza śmietniki. Stanowią one dla szczurów darmową stołówkę.
Przeczytaj: Mieszkańcy Lipy Piotrowskiej zyskają dodatkową drogę. Czy inwestycja za 6 mln zł usprawni ruch?
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.