Mieszkańcy proszą o pomoc, policja interweniuje. Problem bezdomnych jednak wciąż trwa
Pani Zuzanna, która sprząta klatki schodowe przyznaje, dziki lokator to dla mieszkańców spory problem:
- Boją się. Nie chcą zadzierać z tym człowiekiem. Jest taka jedna kobieta, która załatwia się i co przychodzę to wiadro, woda, mycie... Sama jakoś próbuję sobie z tym poradzić. Maż mówi "postaw wiaderko i nie się tam załatwia". No i poskutkowało.
Nawet po kilka razy dziennie legniccy policjanci proszeni są o wyprowadzenie bezdomnych z klatek schodowych. To problem, który wśród wielu z nas wzbudza ambiwalentne uczucia. Bo z jednej strony - szczególnie zimą - chcemy pomagać osobom bez dachu nad głową. Z drugiej jednak strony... tacy lokatorzy bywają uciążliwi.
W Legnicy od lat działa noclegownia. Każdy potrzebujący może w niej przebywać za darmo - jeśli jest trzeźwy. Osoby, które decydują się koczować na klatkach schodowych właśnie z tym warunkiem mają największy problem. Zdaniem policjantów problem nasila się od likwidacji legnickiej izby wytrzeźwień.
Przeczytaj też: Ostatnia prosta do budowy zbiornika na Kaczawie. Zabezpieczy Legnicę przed powodzią
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.