Czy w Kłodzku dojdzie do wywłaszczeń? Wody Polskie wskazały „czerwone strefy"
Według włodarza, wywłaszczenia powinny być na ul. Chełmońskiego, położonej nad sama Nysą Kłodzką. Jak przyznał Radiu Wrocław Michał Piszko, budynki powinny zostać wyburzone, a w ich miejscu utworzony na przykład parking:
– Dobrze byłoby, żeby w przyszłości te osoby wywłaszczyć, wypłacić im adekwatne odszkodowania takie, aby te osoby mogły sobie kupić lokale. Całą ulicę uważam można zamienić albo w deptak spacerowy albo w miejsca parkingowe tak, aby pozwolić też się rzece w przyszłości rozlać - tłumaczy Michał Piszko.
Czerwone strefy w Kłodzku obejmują 300 budynków mieszkalnych, ponad 700 budynków gospodarczych i 2725 osób. Jak wskazał Michał Piszko, nie wszystkie osoby, mieszkające w czerwonych strefach, będą musiały się przenieść:
– Te dane posłużą Wodom Polskim w przyszłości do opracowania odpowiednich dokumentów, które pokażą też skalę przede wszystkim, ile osób i ile budynków jest w tych czerwonych strefach. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, w której te wszystkie czerwone strefy miałyby podlegać wywłaszczeniu. Jeżeli chodzi o Kłodzko, najważniejsza jest ul. Chełmońskiego - mówi burmistrz.
Jak dodał Michał Piszko, jeśli sprawa wywłaszczeń miałaby zostać przydzielona gminom, wtedy te musiałyby otrzymać na ten cel środki z budżetu państwa.
ZOBACZ TEŻ: Wieczór zDolnego Śląska: Straty w kulturze i w zabytkach po powodzi
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.