Koszykarze Śląska nadal bez zwycięstwa w Lidze Mistrzów

PP/PAP | Utworzono: 2024-11-12 22:55 | Zmodyfikowano: 2024-11-12 22:55
Koszykarze Śląska nadal bez zwycięstwa w Lidze Mistrzów  - Wrocławscy koszykarze bez powodzenia rywalizuja w Lidze Mistrzów - fot. wks-slask.eu
Wrocławscy koszykarze bez powodzenia rywalizuja w Lidze Mistrzów - fot. wks-slask.eu

Pierwszy mecz obu ekip we Wrocławiu wygrali Włosi (73:65), ale spotkanie było bardzo wyrównane i dopiero w ostatnich minutach przyjezdni przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W Reggio Emilii było podobnie.

Od pierwszych minut prowadzenie zmieniało się niemal co akcję i żadnej z ekip nie udało się wypracować większej przewagi niż trzy punkty. Na niespełna minutę przed końcem pierwszej kwarty gospodarze prowadzili 17:16, ale najpierw trafił Marcel Ponitka, a następnie Adrian Bogucki i Śląsk wygrywał 20:17.

W drugiej kwarcie obraz gry się nie zmieniał, trwała wymiana ciosów. Tak było do stanu 25:25, a później Włosi odskoczyli na trzy punkty, a następnie sześć (33:27) i trener Miodrag Rajkovic poprosił o czas. Przerwa poskutkowała, bo Śląsk zaczął odrabiać straty i doprowadził do remisu 37:37. Ostatnie sto sekund tej odsłony należało do gospodarzy i to oni w połowie spotkania prowadzili 41:37.

Trzecią kwartę wrocławianie zaczęli od łatwych punktów, ale zaraz szybko zrobiło się 46:39 i trener Rajkovic ponownie poprosił o przerwę. Po wznowieniu gry przewaga Włochów przestała rosnąć, ale utrzymywała się w granicach siedmiu, dziewięciu punktów.

Ostatnią odsłonę spotkania Śląsk rozpoczął ze stratą dziesięciu "oczek" (49:59). Rzucił się do pościgu i doprowadził do remisu 64:64. I znowu, podobnie jak we Wrocławiu, o wyniku decydowały ostatnie minuty.
Przy remisie dwie kolejne skuteczne akcje należały do gospodarzy i trener Rajkovic po raz kolejny poprosił o czas. Po wznowieniu gry Kenan Blackshear był faulowany w akcji rzutowej, ale wykorzystał tylko jeden osobisty, a w odpowiedzi Jamar Smith przymierzył z dystansu i zrobiło się 72:65. Śląsk próbował po raz kolejny odrobić straty, ale tym razem się nie udało i przegrał 70:74.

W zespole Rajkovica zadebiutował we wtorek D.J. Cooper. Amerykański rozgrywający zdobył sześć punktów i miał siedem asyst.

Kolejny mecz w Lidze Mistrzów Śląsk rozegra dopiero 11 grudnia, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Falco KC Szombathely z Węgier.

Pallacanestro Reggiana - Śląsk Wrocław 74:70 (17:20, 24:17, 18:12, 15:21)

Pallacanestro Reggiana: Cassius Winston 22, Jamar Smith 13, Jaylen Barford 12, Stephane Gambauld 8, Kwan Cheatham Jr. 7, Lorenzo Uglietti 5, Matteo Chillo 3, Mauhamed Faye 2, Michele Vitali 2, Filippo Gallo 0;

Śląsk Wrocław: Ajdin Penava 14, Daniel Gołębiowski 10, Angel Nunez 9, D.J. Cooper 6, Kenan Blahskear 6, Marcel Ponitka 6, Adrian Bogucki 5, Adam Waczyński 5, Jeremy Senglin 3, Reginald Lynch 3, Błażej Kulikowski 3.

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.