Zaginięcie Izabeli P. z Bolesławca. Ważna decyzja prokuratury w sprawie śledztwa

Jakub Thauer, EG | Utworzono: 2024-11-05 12:00 | Zmodyfikowano: 2024-11-05 12:22
Zaginięcie Izabeli P. z Bolesławca. Ważna decyzja prokuratury w sprawie śledztwa - Poszukiwania Izabeli P., fot. Andrzej Andrzejewski
Poszukiwania Izabeli P., fot. Andrzej Andrzejewski

Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu zakończyła śledztwo w sprawie porwania i pozbawienia wolności Izabeli P. z Kruszyna koło Bolesławca. Śledztwo było prowadzone w kierunku porwania kobiety i pozbawienia jej wolności. Ostatecznie sprawę umorzono.

Zaginięcie Izabeli P. na autostradzie A4

Izabela P. zaginęła 9 sierpnia 2024 roku. Kobieta w drodze do Wrocławia zatrzymała samochód na autostradzie A4 i wtedy urwał się z nią kontakt. Służby odnalazły porzucony samochód, a w środku telefon kobiety. Ruszyły szeroko zakrojone poszukiwania, do których wykorzystano samolot, drony, kłady i psy. W akcji brali udział policjanci, strażacy i wolontariusze. By znaleźć trop zdecydowano również o czasowym zamknięciu odcinka autostrady. Prokuratura zaś wszczęła śledztwo w kierunku porwania.

Po 11 dniach kobieta się odnalazła, głodna i wycieńczona, ale cała zdrowa. Jak się okazało, nie została ona porwana, a nowe światło na sprawę rzuciło wyznanie Izabeli P., że nie chce ona utrzymywać kontaktu z rodziną.

Co ustaliła prokuratura?

20 sierpnia 2024 roku pokrzywdzona zapukała do drzwi swoich znajomych w Bolesławcu. Przesłuchana w charakterze świadka, w złożonych zeznaniach podała, co się z nią działo przez okres od 9 do 20 sierpnia 2024 roku. Z treści jej zeznań wynikało, że w tym czasie nie była pozbawiona wolności, z nikim się nie kontaktowała oraz nikt nie udzielał jej pomocy, a także co istotne, nie wyrządził jej krzywdy" - informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze - Ewa Węglarowicz-Makowska.

W toku prowadzonego śledztwa przesłuchano w charakterze świadków rodziców Izabeli P, jej męża, znajomych, osoby z którymi była zatrudniona, a także inne osoby mogące mieć wiedzę na temat zaginięcia. O tym co działo się z kobietą przez 11 dni prokuratura nabiera wody w usta - "wiemy co się działo, ale nie powiemy".

Czytaj także: Izabela P., która odnalazła się po 11 dniach: Nie zostałam skrzywdzona

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.