Rekord wypadków w Karkonoszach. A to jeszcze nie koniec roku
GOPR-owcy mają jeszcze dwa miesiące pracy do końca roku, mówi naczelnik grupy Karkonoskiej, Adam Tkocz:
„Zwykle są to tzw. nieszczęśliwe wypadki. Potknięcia, poślizgnięcia, które prowadzą do kontuzji kończyn górnych i dolnych, czy jakieś zwichnięcia, złamania. Mało jest takich wypadków poważnych. Zdarzeń śmiertelnych od początku roku było dziewięć.”
Problemem jest też schodzenie ze szlaków w nieodpowiednich miejscach, dodaje Adam Tkocz:
„Ludzie po prostu schodzą ze szlaków. Nawet niekoniecznie w miejscach niebezpiecznych. Często gubią się czy też ulegają urazom, bo schodzą na zupełnie nieprzygotowane do turystyki ścieżki. W ostatni weekend takich zdarzeń było kilka".
Ratownicy przypominają, że obecnie problemem może być też temperatura, która w ciągu dnia może zbliżać się do zera. Turyści powinni być przygotowani na takie warunki.
PRZECZYTAJ: Zarybianie Dolnego Śląska. Tysiące młodych ryb trafiło do rzek i jezior
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.