Za nami Akcja Czysta Odra. Blisko połowa odpadów to tworzywa sztuczne i opony
Udało nam się na ten cel zebrać 100 tysięcy złotych, mówi Dominik Dobrowolski organizator zarybiania i ekolog:
- Ryby trafiły w pierwszej kolejności do Międzyodrza. Były również wpuszczane, na co też zwracam uwagę, do dopływów Odry, czyli do Nysy Łużyckiej i do Bobru po to właśnie, żeby zdążyły urosnąć, żeby nauczyły się zdobywać pokarm, chronić przed drapieżnikami i dać nowe życie.
Około 3-4% z wpuszczonych ryb przetrwa do takiego momentu, gdzie będzie w stanie się rozmnożyć.
Do tej pory łącznie wyciągnięto z wody blisko tonę śmieci. Około 50% odpadów to tworzywa sztuczne. Ogromną część stanowią również zużyte opony, mówi Przemysław Przybylski, jeden z organizatorów akcji:
- To oczywiście nie rozwiązuje problemu systemowo. My nie jesteśmy w stanie w stanie posprzątać wszystkich śmieci, ale traktujemy to jako pretekst do tego żeby mówić o tym problemie, przypominać, że czyste rzeki są nam potrzebne. Czyste rzeki potrafią przeciwdziałać tym wielkim zjawiskom klimatycznym, jakie obserwujemy co raz częściej.
Nowością wśród odpadów są części samochodowe. W jednym miejscu potrafi leżeć w wodzie nawet kilkadziesiąt reflektorów, tak jakby ktoś z warsztatu je tam wysypał.
Zobacz także: RZGW znosi zakaz poruszania się po wałach Odry i Widawy we Wrocławiu
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.