Stuhr, Smuda, Andrzejczak. Wspominamy znanych Polaków, którzy odeszli w 2024 roku
Listopad, a szczególnie okres Wszystkich Świętych to czas zadumy nad przemijaniem i wspominania osób, które odeszły już z tego świata. 1 listopada na antenie Radia Wrocław będziemy wspominać znane osoby ze świata filmu, sportu czy sztuki, które zmarły w 2024 roku.
Bogusław Danielewski
W sierpniu Wrocław pożegnał jedną ze swoich legend - Bogusława Danielewskiego. Aktor przez kilkadziesiąt lat związany był z Teatrem Polskim we Wrocławiu. Artysta gościnnie występował także na innych scenach, o czym opowiadał kilka lat temu w Radiu Wrocław:
Bogusław Danielewski miał 96 lat.
Kazimierz Piotrowski
Kazimierz Piotrowski zmarł 21 lutego bieżącego roku. W latach 1998-2002 był wiceprezydentem Jeleniej Góry. Społecznik, miłośnik i znawca jeleniogórskich budowli. W latach 2003 – 2015 pracował w różnych wydziałach UM Jelenia Góra, m.in. architektury i kultury. Zajmował się tworzeniem od podstaw gminnego spisu obiektów zabytkowych. Tak wspomina go Marcin Zawiłła:
- Kaziu był bardzo emocjonalny i trochę narwany. Mimo że się przyjaźniliśmy to czasami dochodziło do sporów, ale to zawsze były spory o coś. Ta jego choroba na miasto, w którym się kochał, to skutkowało do końca w jego pracy. (...) Był właścicielem jednej ze wspanialszych dokumentacji fotograficznych miasta. Kaziu bez aparatu fotograficznego wyglądał jakby nie do końca był ubrany.
Paweł Dudała
23 lipca 2024 roku w tragicznym wypadku na Wschodniej Obwodnicy Wrocławia zginął 32-letni Paweł Dudała, założyciel wrocławskiej piekarni PLON. W wyniku zderzenia dwóch pojazdów życie stracili również: 28-letni Łukasz Kuczer, trener piłkarski oraz Kacper Błaszczyk, 23-letni zawodnik Orła Prusice.
Paweł Dudała był niezwykle ambitnym, pracowitym i kreatywnym człowiekiem. Jeszcze zanim zaistniał w świecie wypieków – promował footwork, jako pierwszy tancerz wspomnianego stylu w Polsce. W wieku 20 lat zainteresował się kucharstwem. Przeszedł przez wszystkie etapy tej szkoły życia. Kochał to co robił. Chciał się dzielić tym co było dla niego ważne i w czym był najlepszy.
Po jego tragicznej śmierci na profilu piekarni plon opublikowano wzruszający wpis: "Za wcześnie, Paweł. Obiecujemy, że będziemy starali się kontynuować Twoją misję, trzymając się wartości, które zawsze były Ci bliskie. Zawsze będziesz w naszych sercach przyjacielu, będzie nam Ciebie brakowało".
Jerzy Stuhr
W wieku 77 lat zmarł Jerzy Stuhr – aktor filmy i teatralny, polonista, profesor sztuk teatralnych. Artysta znany w całym kraju zmagał się z ciężką chorobą. Znany aktor w ostatnim czasie zmagał się z ciężką chorobą. W 2020 r. przeszedł udar mózgu, a we wcześniejszych latach dwukrotnie zawał. W 2011 r. wykryto u niego nowotwór krtani.
Stuhr urodził się w Krakowie 18 kwietnia 1947 r. Całe życie związany był z tym miastem. Tu studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim i aktorstwo w Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Był też profesorem i rektorem krakowskiej PWST. N a anetenie radia wrocław Shur opowiadał czego poszukuje u studentow:
Widzowie znają go z licznych ról filmowych i teatralnych. Zagrał m.in. w "Seksmisji", "Kilerze", "Wodzireju", "Amatorze", "Obywatelu Piszczku". Pracę na scenie rozpoczął w Starym Teatrze w Krakowie, gdzie zadebiutował rolą Belzebuba w "Dziadach".
Jego zasługi artystyczne zostały docenione licznymi nagrodami, m.in. Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski i Odznaką „Honoris Gratia”.
Franciszek Smuda
18 sierpnia w Krakowie zmarł Franciszek Smuda. Bez wątpienia był jedną z najbarwniejszych postaci ostatnich lat w polskiej piłce nożnej.
Grał w Odrze Wodzisław, Ruchu Chorzów i Stali Mielec. Następnie wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie był zawodnikiem Vistuli Garfield i jednocześnie pracował w rafinerii. Wrócił do kraju i przez trzy sezony był piłkarzem Legii Warszawa. Później znów wyjechał do Stanów, a karierę kończył w RFN.
W Niemczech został trenerem. Łączył to zajęcie z pracą w firmie budowlanej. Potem wyjechał do Turcji, a po powrocie do Polski w 1993 roku objął Stal Mielec. Później został trenerem Widzewa Łódź, z którym dwukrotnie wywalczył mistrzostwo Polski i grał w Lidze Mistrzów. Prowadził także Wisłę Kraków, Legię Warszawa czy też Lecha Poznań. Był czterokrotnie wybierany szkoleniowcem roku w naszym kraju.
W sezonie 2005/2006 został trenerem Zagłębia Lubin. Z dolnośląską drużyną wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski i dotarł do finału krajowego pucharu. Do Lubina wrócił na krótko w roku 2009. Po rundzie jesiennej zakończył pracę z Zagłębiem, bo został selekcjonerem reprezentacji Polski. Kadrę prowadził do 2012 roku, grając z nią w finałach mistrzostw Europy 2012 w Polsce i Ukrainie. Po reprezentacyjnej przygodzie prowadził jeszcze kilka drużyn, a w sezonie 2021/22 był szkoleniowcem Wieczystej Kraków.
Znany ze swojego poczucia humoru i niebanalnych porównań. Był życzliwy i uśmiechnięty. Gdy do kogoś się przekonał potrafił bezinteresownie pomagać. Kiedyś w Radiu Wrocław poproszony go o to, aby jednym słowem określił siebie jako trenera odpowiedział krótko "wariat". W pracy trenerskiej stawiał na pressing i ofensywny styl gry.
W ostatnich latach życia chorował na białaczkę. Nie pomógł mu nawet przeszczep szpiku. Zmarł w wieku 76 lat i został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Wiesław Hejno
Ceniony aktor i reżyser, scenarzysta i wieloletni niestrudzony pedagog - 30 września w wieku 88 lat zmarł Wiesław Hejno, legenda polskiego teatru lalek.
Działalność artystyczną rozpoczął w połowie '50 w Wałbrzychu. Do Wrocławia Hejno przeniósł się w 1967 r. na stałe wiążąc się z Teatrem Lalek, w którym w kolejnych latach piastował stanowisko Dyrektora Naczelnego i Artystycznego.
Wiesław Hejno był też mistrzem dla wielu pokoleń studentów, nieustannie podkreślając znaczenie lalek, zarówno w polskim środowisku teatralnym jak i na antenie Radia Wrocław.
Jan Szurmiej
Jan Szurmiej zmarł 4 czerwca 2024 roku. Był dyrektorem artystycznym Teatru Polskiego we Wrocławiu. Na antenie Radia Wrocław wspomina go nasz reporter Piotr Osowicz: - Często przy okazji różnych premier rozmawiałem z Panem Janem. Zawsze miałem wrażenie że on lubi ludzi. Reżyser dużo w życiu przeszedł ale nie stracił życzliwości do świata...to mnie zawsze bardzo w nim ujmowało.
A tak wspomina go Dyrektor Teatru Polskiego Jacek Gawroński: - Moje ostatnie wspomnienie, moja ostatnia rozmowa z Janem Szurmiejem miała miejsce na remontowanej scenie Teatru Polskiego przy Ulicy Zapolskiej na miesiąc przed jego śmiercią. Rozmawialiśmy o remoncie i jak będzie wyglądał teatr za rok czy dwa. Jan Szurmiej cieszył się z przebudowy i planował nowe przedstawienia. Mówiłem wtedy, że zamykam oczy i go widzę na próbie na pięknej nowoczesnej scenie po remoncie. Niestety tak nie będzie.
Marzena Kipiel-Sztuka
Znana z roli serialowej Halinki Kiepskiej, Marzena Kipiel-Sztuka, odeszła 4 czerwca 2024 roku. Pożegnały ją tłumy legniczan. Stąd pochodziła i zawsze chętnie tu wracała, bo jak twierdzą ci, którzy znali ją prywatnie, Legnica zawsze była jej bliska.
Zanim wypowiedziała słynną kwestię "A w pośredniaku byłeś?" pierwsze kroki w aktorskim świecie stawiała w latach 80. na jednej z najlepszych scen teatralnych w Polsce, obok Janusza Chabiora i Tomasza Kota. W Radiu Wrocław wspomina ją jej wieloletnia koleżanka Mariola Hotiuk z Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy.
Orest Lenczyk
To jemu piłkarski Śląsk zawdzięcza ostatnie mistrzostwo Polski. Oprócz tego dwukrotnie do pierwszego miejsca na podium w Ekstraklasie doprowadził krakowską Wisłę. Trenował też Zagłębie Lubin, a wcześniej jako piłkarz grał m.in. w Ślęzie Wrocław i Moto Jelczu Oława. Uchodził za szkoleniowca surowego i wymagającego, ale gdy trafił na właściwą grupę ludzi, był z nich w stanie zbudować zespół i osiągać sukcesy. Jego pracę docenił branżowy tygodnik Piłka Nożna, który dwukrotnie wybierał go na „Trenera Roku” w swoim plebiscycie.
Sylwetkę Oresta Lenczyka wspomina Piotr Pietraszek:
Katarzyna Izabela Mrzygłocka
10 sierpnia odeszła Izabela Katarzyna Mrzygłocka wałbrzyska posłanka Koalicji Obywatelskiej. Była parlamentarzystką nieprzerwanie od 2005r. Odeszła po długiej chorobie. Przez całe życie była aktywna jako przedsiębiorca, a później pracownik Urzędu Wojewódzkiego czy Powiatowego Urzędu pracy. Od 98 roku jako radna.
Izabela Katarzyna Mrzygłocka w regionie była znana za sprawą swojej aktywności i działania na rzecz lokalnej społeczności. Dama orderu uśmiechu, przez niektóre samorządy odznaczana tytułem "Przyjaciela". Zaangażowana w sprawy społeczne.
Daniel Chojnacki
Daniel Chojnacki był znany ze swej działalności społecznej. Zginął tragicznie pod koniec listopada ubiegłego roku, w Alpach. Został przysypany przez lawinę. W latach 2007 – 2022 pełnił funkcję oficera rowerowego we Wrocławiu, a od kwietnia 2023 roku był prezesem Grupy Karkonoskiej GOPR.
- Daniel był taką osobą, za którą wszyscy szli., z taką pozytywną energiąwszystkie te zadania swoje realizował. Każdego dnia przychodził z nową energią - wspomina go Adam Tkocz, naczelnik Karkonoskiej Grupy GOPR.
Kazimierz Hałaszyński
Radny, działacz społeczny, pedagog... Dziś niewielu pamięta, że również sportowiec, który w latach 1969-71 z sukcesami występował w drużynie Zagłębia Lubin. Przede wszystkim człowiek, którego życie jest dowodem, że wierność przekonaniom wciąż może być cenniejsza od wartości doczesnych.
Często podkreślał, że od urodzenia nosi serce po lewej stronie. Nigdy nie ukrywał, że był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a następnie Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Został zapamiętany przede wszystkim jako inicjator wielu działań społecznych. To właśnie za nie w 2018 roku podczas uroczystego posiedzenia Rady Miejskiej odebrał odznakę "Zasłużony dla Legnicy". W uzasadnieniu do tego wyróżnienia napisano:
"Jako członek i Prezes Wojewódzkiego Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej zajmował się organizacją imprez sportowych o charakterze miejskim i nie tylko. W długoletniej działalności swoją energię i czas poświęcał na propagowanie sportu, inicjowanie współzawodnictwa międzyzakładowego i na rozwijanie kultury. Organizator Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego Prozy i Poezji pn. 'Na wschód od Bugu'. Był również organizatorem bezpłatnych koncertów muzycznych w naszym mieście. Przez kilka lat był fundatorem stypendium dla zdolnego, ale nie majętnego ucznia Gimnazjum nr 4 w Legnicy”.
Jednym z największych marzeń Kazimierza było uruchomienie w Legnicy młodzieżowego centrum nauki. Już ćwierć wieku temu przekonywał, że należy dołożyć wszelkich starań o ośrodek, w którym młodzi ludzie będą mogli poznawać tajniki mikro i makrokosmosu.Żył 75 lat. Zmarł 18 lipca 2024 r. Dwa miesiące przed uroczystym otwarciem Centrum Nauki, Kultury i Edukacji Witelona.
Arkadiusz Osiak
W kwietniu z wielkim żalem i smutkiem pożegnaliśmy Arkadiusza Osiaka wrocławskiego dziennikarza, założyciela i wieloletniego prezesa pierwszego w Polsce serwisu ekonomicznego Money.pl.
Ta niezwykła historia sukcesu zaczęła się w 1997 roku. Wtedy to zaledwie 22-letni Osiak, student politechniki wraz z kolegą i żoną stworzył Wirtualny Serwis Ekonomiczny, później już znany w całej Polsce serwis ekonomiczny Money.pl.
Tomasz Komenda
Tomasz Komenda zmarł 21 lutego tego roku. Od wielu miesięcy zmagał się z chorobą nowotworową. Jego historia to tragiczna opowieść o zniszczonym przez system życiu. Został skazany za morderstwo i gwałt w Miłoszycach – w miejscowości w której nigdy nie był.
W 1996 roku, w sylwestrową noc, we wspomnianych Miłoszycach nieopodal dyskoteki została zgwałcona 15-latka. Oprawcy skatowali ją i ranną pozostawili na śniegu na pewną śmierć. Tomasz Komenda został zatrzymany po obciążających zeznaniach Doroty P. Sąsiadka babci chłopaka rozpoznała go na portretach pamięciowych prezentowanych w telewizji. Zeznała, że pożyczyła mu nawet pieniądze na autobus do Miłoszyc. Potem okazało się, że kobieta miała zatarg z rodziną Komendów i w ten sposób chciała się zemścić.
W 2003 roku Tomasz Komenda usłyszał wyrok 15 lat więzienia. Rok później sąd apelacyjny podwyższył karę do 25 lat. 12 osób, z którymi spędzał feralnego sylwestra dawało mu alibi. Bezskutecznie. Zdaniem śledczych na miejscu zbrodni zabezpieczono wystarczające dowody, aby go skazać. Sam Komenda na jednym z pierwszych przesłuchań został pobity i pod przymusem przyznał, że feralnej nocy był w Miłoszycach na dyskotece, poznał tam dziewczynę o imieniu Kasia, z którą doszło do zbliżenia. W kolejnych przesłuchaniach odwoływał te słowa. Mówił: "Tak mnie bili, że nawet bym się przyznał do strzelania do papieża".
W więzieniu spędził 18 lat. W 2016 roku śledczy wrócili do sprawy. zebrane przez specjalny zespół policjantów i prokuratorów dowody w 100 procentach zaświadczyły o niewinności mężczyzny, który prawie połowę swojego życia spędził za kratami. Niewinny.
Za niesłuszne skazanie i uwięzienie w lutym 2021 r. sąd w Opolu przyznał Komendzie prawie 13 mln zł odszkodowania i zadośćuczynienia. Miał już wtedy malutkiego syna.
Ewa Rodziewicz
27 grudnia zmarła dr Ewa Rodziewicz. Dla wielu osób była ikoną medycyny. Uwielbiana przez kilka pokoleń Wałbrzyszan pediatra, która nigdy nie odmówiła pomocy. Zaledwie w ubiegłym roku świętowała 60-lecie pracy zawodowej, w trakcie której ocaliła wiele dzieci zdobywając zaufanie i szacunek kolejnych mieszkańców.
Jak mawiała: "dzieci są bardzo wdzięcznymi pacjentami." Pomimo przejścia na emeryturę w 95r. - nadal przyjmowała małych pacjentów. Mieszkańcy pisali w sieci, że "takich ludzi się nigdy nie zapomina." Inni proponowali, aby jej imieniem nazwać szkołę lub inne ważne miejsce w mieście.
Felicjan Andrzejczak
17 września zmarł Felicjan Andrzejczak, dawny wokalista Budki Suflera, wykonawca przebojów takich jak "Jolka, Jolka pamiętasz", "Czas ołowiu" i innych. Artysta zmagał się z ciężką chorobą, odszedł w wieku 76 lat. W latach 1982-83 był wokalistą Budki Suflera. Cała Polska poznała wówczas balladę "Jolka, Jolka pamiętasz", a także wspomnieniowy utwór "Czas ołowiu" czy zaśpiewany wspólnie z Urszulą przebój "Czas komety". Później koncertował z Budką Suflera jako "gość specjalny", między innymi wykonując z Krzysztofem Cugowskim utwór "Piąty bieg". W 2020 roku Felicjan Andrzejczak ponownie zaśpiewał z zespołem - artyści nagrali wspólnie płytę studyjną "10 lat samotności".
Artysta wziął udział w wielu festiwalach piosenki polskiej w Opolu, odnosząc sukcesy jako wokalista solowy. Wydał kilka swoich albumów, wśród nich: "Świat miłować" z 1997 roku, "Zauroczenia" z 2002, "Biegnę jak maratończyk" z 2009 i "Czas przypływu" z 2014. Największą popularność przyniosło mu jednak wykonanie z Budką Suflera ballady "Jolka, Jolka pamiętasz".
Felicjan Andrzejczak rozpoczął karierę w latach 70., początkowo występując w konkursach młodych talentów, gdzie otrzymywał swoje pierwsze nagrody i dostawał kolejne zaproszenia jako nieprzeciętnie uzdolniony wokalista. W 1979 roku wystąpił na festiwalu w Opolu w kategorii "Premiery" z piosenką "Peron łez" i otrzymał wyróżnienie.
W w latach 80. jako indywidualny wokalista kilka razy wystąpił na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. W 1985 roku zdobył nagrodę Złotą Perłę z Bursztynem za piosenkę "Trzeci Akt". W 1987 zaprezentował opolskiej publiczności "Ekscentryczny dance", w 1988 zaśpiewał przebój "Siedem nocy, a rok później wykonał piosenkę "Nie zmarnuj szans".
W 2005 roku Felicjan Andrzejczak wraz z innymi artystami wziął udział w dobroczynnym projekcie "Pokonamy fale", na rzecz pomocy poszkodowanym w katastrofalnym tsunami na Oceanie Indyjskim, które dotknęło głównie mieszkańców Indonezji, Sri Lanki, Indii oraz Tajlandii.
Władysław Pałaszewski
W karierze zawodniczej grał w barwach Sparty Legnica, AZS-u i Gwardii Wrocław. Trzynaście razy wystąpił w barwach reprezentacji Polski, w tym na mistrzostwach świata w 1962 roku, zajmując szóste miejsce. Jako trener ligowy czterokrotnie sięgnął po mistrzostwo kraju. Po zakończeniu przygody szkoleniowej był cenionym sędzią i działaczem. W marcu tego roku w wieku 87 lat odszedł Władysław Pałaszewski - jedna z legend wrocławskiej siatkówki.
Zbigniew Sebastian
W lipcu odszedł Zbigniew Sebastian wieloletnie prezes i współtwórca Dolnośląskiej Izby Gospodarczej. Zmarły był wrocławianinem z urodzenia. Skończył Wydział Mechaniczny Politechniki Wrocławskiej. Ze swoją rodzimą uczelnią ze stolicy Dolnego Śląska związał się pracą dydaktyczną od 1977 roku. Był cenionym inżynierem i doktorem nauk technicznych.
Wiesława Różewicz
Wiesława Różewicz, muza wielkiego poety, odeszła niemal dokładnie dziesięć lat po śmierci Tadeusza Różewicza, 11 kwietnia 2024 r.
Przyszli małżonkowie poznali się w trudnych czasach II wojny światowej, związali się ze sobą pod koniec lat '40. Poeta do końca życia pisał ręcznie, Pani Wiesława zaś przez pół wieku przepisywała na maszynie jego utwory.
Różewiczowie przez 65 lat tworzyli zgodne małżeństwo. Wiesława Różewicz, która o dekadę przeżyła męża, zmarła w wieku 100 lat.
Tomasz Głowacki
Tomasz Głowacki był absolwentem Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej (dyplom obronił w 1994 roku, w 2001 - doktorat), z uczelnią jako nauczyciel akademicki był związany także później – po jego śmierci wiele osób wspominało jego zajęcia oraz trafne korekty, jakich udzielał marzącym o karierze architektów studentom. W 2005 roku Głowacki założył własną, autorską pracownię architektoniczną PAG i pod tą marka stworzył swoje najważniejsze projekty.
Jak wspomina go Anna Kościuk z Rady Dolnośląskiej Okręgowej Izby Architektów RP:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.