To już dziś! Wielki powrót Górnika Wałbrzych do Ekstraklasy

BT, PAP | Utworzono: 2024-10-04 08:40 | Zmodyfikowano: 2024-10-04 08:44
To już dziś! Wielki powrót Górnika Wałbrzych do Ekstraklasy - fot. Maja Radczak
fot. Maja Radczak

Na powrót do elity swojej drużyny kibice Górnika czekali długich 15 lat. Nie może więc dziwić, co przyznał w rozmowie z PAP prezes klubu, że w mieście daje się odczuć stan wyczekiwania.

„Można powiedzieć, że wszyscy przebieramy nogami w oczekiwaniu na pierwszy mecz. Zaczynamy od razu z wysokiego pułapu, bo zagramy u siebie na inaugurację z Kingiem Szczecin. To będzie duże wydarzenia dla miasta. Ale jesteśmy gotowi na ekstraklasę. Jesteśmy na łączach z PLK, robimy ostatnie szlify i ruszamy” – dodał Palonek.

Włodarze Górnika już kilka dni po awansie mówili głośno, że zespół będzie musiał latem zostać wzmocniony, bo ekstraklasa to jednak znacznie większe wyzwanie. Do ekipy trenera Andrzeja Adamka dołączyli m.in. czterej Amerykanie: Toddrick Gotcher, Alterique Gilbert, Ike Smith, Joshua Patton, a także znany z występów w Stelmecie Zielona Góra czy Legii Warszawa Łotysz Janis Berzins. Poza tym udało się też m.in. zatrzymać Krzysztofa Jakóbczyka, który był jednym z bohaterów poprzedniego sezonu i zapracował już sobie w Wałbrzychu na pseudonim „Profesor”.

„Oceniając procentowo, to na 90, a nawet 95 procent zrealizowaliśmy nasze plany transferowe. Udało nam się sprowadzić zawodników pierwszego wyboru i to nas bardzo cieszy. Komplikacje zdrowotne, na szczęście niewielkie, trochę nam pokrzyżowały plany przygotowawcze i sparingów nie zagraliśmy dużo, ale te, które rozegraliśmy, pokazały, że udało nam się zbudować ciekawy zespół. Pewne niedociągnięcia jeszcze są, ale po to są sparingi, aby się zgrywać i dopracowywać elementy gry” – skomentował szef Górnika.

W ostatnim sprawdzianie przed startem ligi wałbrzyszanie ulegli GTK Gliwice 64:75. Jeżeli do gry w obronie ekipy trenera Adamka nie można było mieć zastrzeżeń, to do skuteczności już jak najbardziej. Prezes Górnika przyznał, że zespół cały czas się zgrywa, a każda kolejna kontrolna gra daje cenne informacje, co jeszcze trzeba poprawić.

„Gotcher i Gilbert sportowo się wybijają. Ale pamiętajmy, że dobry spawacz nie zawsze jest dobrym brygadzistą. Takim przywódcą jest Darek Wyka. Jak trzeba, to potrafi mocniej +tupnąć nogą+ i podnieść głos. Ale podobnie jak w poprzednim sezonie, tak i w tym, naszą prawdziwą siłą ma być drużyna jako całość. Mamy być prawdziwym zespołem, gdzie każdy walczy za każdego, a nie zbiorem indywidualności. Takie podejście i taka budowa drużyny dała nam sukces w poprzednich rozgrywkach i liczymy, że teraz będzie podobnie” – zaznaczył prezes klubu z Dolnego Śląska.

Dla młodszych kibiców koszykówki w Polsce Górnik może być dużą nowością w ekstraklasie, ale starsi wiedzą, że to znana i uznana firma. Największe triumfy wałbrzyszanie odnosili w latach 80. XX wieku. Wówczas zdobyli dwa mistrzostwa kraju (1982, 1988) i trzy razy zajmowali drugie miejsce.

Jedną z gwiazd tamtego Górnika był znakomity strzelec, reprezentant kraju Mieczysław Młynarski, do którego należy rekord zdobytych punktów w jednym meczu: w 1982 roku w spotkaniu z Pogonią Szczecin zdobył ich 90. Wyczyn tym bardziej godny podziwu, że nie było jeszcze wówczas rzutów za trzy punkty.
Na tę chwilę w klubie nikt nie myśli o nawiązaniu do złotego okresu, oczekiwania są skromniejsze.

„Takim celem minimum jest utrzymanie w ekstraklasie, ale patrzymy też odważnie do góry. Chcielibyśmy być w pierwszej dziesiątce i zagrać w play in. Wszystko zweryfikuje czas i boisko. Mogę zapewnić, że jesteśmy gotowi na ekstraklasę i podejmiemy walkę z każdym” – podsumował Palonek.

Skład Górnika Zamek Książ Wałbrzych w sezonie 2023/24:
Rozgrywający i rzucający: Alterique Gilbert (USA), Kacper Marchewka, Krzysztof Jakóbczyk, Toddrick Gotcher (USA), Damian Durski
Skrzydłowi: Maciej Bojanowski, Ike Smith (USA), Janis Berzins (Łotwa), Grzegorz Kulka
Środkowi: Dariusz Wyka, Joshua Patton (USA), Piotr Niedźwiedzki
Trener: Andrzej Adamek.

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.