Niemcy wciąż prowadzą kontrole na granicach. "To jest klęska Schengen"
"Taki system i tak powoduje korki, szczególnie po weekendach" - mówi Renata Burdosz z urzędu miasta w Zgorzelcu. Jak podkreśla, kiedy jest zakorkowany z powodu kontroli jedyny drogowy most w Zgorzelcu, to staje ruch na połowie ulic w mieście:
"No wszystko to korkuje nam miasto, dlatego, że most jest w samym centrum miasta. Nie ma innej możliwości żeby przekroczyć w Zgorzelcu granice niż tym mostem i to jest kłopot."
W Sieniawce kontrole stale są prowadzone na dużym moście, na tzw. łączniku a na mniejszym moście przez Nysę, koło targowiska, kontrole są sporadyczne, ale i tak złoszczą mieszkańców"
"Po co idziesz? W jakim celu? Mnie też się pytali w jakim celu? Ja mówię - na spacer sobie idę, bo mam cukier podniesiony, to muszę chodzić. A po co? Kto to wymyślił te kontrole?" - mówi Janek z Sieniawki.
Bardzo często jednak patrole nie sprawdzają mieszkańców przygranicznych miejscowości, których już znają z widzenia, a zajmują się sprawdzaniem samochodów przekraczających granicę. Bywa i tak, że na lokalnych przejściach nie ma żadnych patroli, a tylko kamery monitoringu.
Też Polacy, by nie stać w kolejkach, zostawiają po niemieckiej stronie samochody, by przekraczać granicę np. do pracy po przejściach pieszych, gdzie nie ma długich kolejek:
"Próbują rozwiązywać ten problem, ale zdecydowanie łatwiej jest przejechać przez granicę samochodem, przez most i pojechać do pracy. Szczególnie, że po stronie niemieckiej pracuje około 12 tysięcy osób z powiatu zgorzeleckiego, ja nie mówię o powiatach ościennych. To jest bardzo dużo osób. To jest około 50 procent zdolnych do pracy" - mówi starosta zgorzelecki Artur Bieliński.
Dla osób z głębi Polski czy Niemiec problem nie jest tak mocno odczuwalny, jak dla mieszkańców pogranicza, w tym takich miejscowości, jak Zgorzelec i Goerlitz, które prowadzą wspólne szkoły i przedszkola i mają nawet wspólną komunikację:
"To jest klęska Schengen. Niemcy leżą w środku Unii. Więc jeżeli na wszystkich granicach wprowadzają kontrole, to wewnętrzne granice Unii nie będą pozwalały na swobodny przepływ ludzi, towarów, usług. A nie tak to miało być. Bo to może pociągnąć za sobą takie konsekwencje, że cała Unia się rozsypie" - mówi Renata Burdosz ze zgorzeleckiego magistratu.
Ciągłe kontrole są prowadzone przez Niemców na głównych drogach, na autostradach i ważnych trasach międzynarodowych. Na lokalnych przejściach są sporadyczne.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.