Siatkarskie emocje w Twardogórze
Pewny awans ŁKS-u
ŁKS Commercecon Łódź pewnie awansował do finału TAURON Gigantów Siatkówki pokonując SC Potsdam 3:0.
Wydawało się, że ŁKS będzie miał pełną kontrolę nad pierwszym setem. Już na początku prowadził 6:3 i rywalki poprosiły o czas. Potem polska drużyna zwiększyła przewagę, która mniej więcej wynosiła sześć punktów. Jednak gdy partia zbliżała się do końca, Poczdam odrobił dużą część strat. Alessandro Chiappini musiał poprosić swoje zawodniczki na rozmowę, a przewaga stopniała do zaledwie dwóch oczek (21:19). Końcówka należała jednak do łodzianek, ale także dlatego, że Niemki dwa razy zaatakowały w aut. Nerwy szybko zatem opadły, a ŁKS wygrał 25:20.
W drugiej partii od remisu 3:3 ŁKS zdobył cztery punkty, ale potem nie było aż tak łatwo. Po bloku na Góreckiej znów polska drużyna miała tylko punkt więcej (10:9). Później mieliśmy już jednostronne widowisko. Jeszcze przy wyniku 16:12 trener Riccardo Boieri próbował jakoś ratować sytuację biorąc przerwę, ale po niej jego drużyna do końca seta zdobyła... jeden punkt (25:13).
W trzecim secie Chiappini dał więcej pograć m.in. doświadczonej Brazylijce Bidias. Mimo początkowej przewagi, w jego drużynie nastąpiło lekkie rozprężenie i zamiast pewnego prowadzenia mieliśmy remis 8:8. Gra ŁKS-u falowała. Nagle zrobiło się 15:10, a chwilę potem 15:13. Im dłużej graliśmy, tym drużyna z Łodzi bardziej przejmowała kontrolę. Na środku punkty blokiem zdobywała młoda Sonia Stefanik. Dobrze spisywały się skrzydła. Ostatecznie ŁKS wygrał tego seta 25:17, a ostatnią akcję skończyła Anna Obiała.
MVP spotkania została Maria Stenzel (ŁKS).
ŁKS Commercecon Łódź zagra zatem w sobotnim finale. Początek tego meczu o godz. 17.30.
ŁKS Commercecon Łódź - SC Potsdam 3:0 (25:20, 25:13, 25:17)
ŁKS: Kowalewska 2, Obiała 7, Górecka 7, Hryshchuk 13, Alagierska 12, Scuka 6, Stenzel (libero) oraz Bidias 8, Gajer i Stefanik 3.
Potsdam: Harbin 6, Ewert 1, Holthaus 7, Koulberg 6, Starks 4, Cholet 9, Bamba (libero) oraz Antunović 1, Kirchhoff, Nasin 2 i Bachmann.
DevelopRes pokazał moc
Wynik może na to nie wskazuje, ale to był bardzo ciekawy mecz. DevelopRes pokonał Radomkę 3:1 i zagra w sobotnim finale TAURON Gigantów Siatkówki.
Kibice zgromadzeni w hali twardogórskiego GOSiR-u spodziewali się, że drugi sobotni półfinał pomiędzy DevlopResem Rzeszów i Radomką Radom to będzie dużo bardziej wyrównany mecz niż pierwsze spotkanie tego dnia. Po pierwszym secie musieli być jednak nieco rozczarowani, bo rzeszowianki robiły Radomkę aż 25:14. Drużyna Michala Maska od początku wydawała się ekipą bardziej kompletną, która ma mocniejsze argumenty na skrzydłach. A to tam przecież wygrywa się mecze. Dobre zawody rozgrywała Sabrina Machado. Przewaga dziewięciu punktów bardzo dobrze odzwierciedla to, co działo się na boisku.
Drugi set spełniał już oczekiwania najbardziej wybrednych fanów siatkówki. Tym razem lepiej rozpoczęła go Radomka, która prowadziła 12:9 i 13:10. Potem wyszła nawet na sześciopunktowe prowadzenie (10:16), ale - paradoksalnie - to był jeden z najciekawszych fragmentów tego meczu. Byliśmy bowiem świadkami kilku świetnych, długich, wyrównanych wymian, w których imponować mogła gra w obronie obu zespołów. Rzeszów w końcówce odrobił część strat, ale od wyniku 17:20 przeciwniczki znów uciekły na pięć punktów (17:22) i utrzymały to już do końca (19:25).
Trzecia odsłona to był kolejny akt bardzo dobrego, siatkarskiego spektaklu. Tym razem stan punktowy dłużej był wyrównany. Były momenty, po których Radomka łapała wiatr w żagle, tak jak po akcji na remis 14:14, kiedy to punkt po ładnej akcji zdobyła Laura Milos. Kluczowa akcja nastąpiła, gdy DevelopRes prowadził 20:18, a rywalki straciły punkt przez błąd ustawienia (21:18), a następnie Rzeszów dołożył blok (22:18). Te dwa momenty zadecydowało o tym, że siatkarki Michala Maska wygrały 25:20.
W czwartym secie DevelopRes prowadził 7:2 i trener Jakub Głuszak poprosił o przerwę. Jego drużynie nie można było odmówić ambicji, ale wciąż po swojej stronie to ŁKS miał więcej atutów. Bardzo emocjonującej akcji byliśmy świadkami przy wyniku 11:6. Dwa razy w obronie bardzo dobrze zagrała Agnieszka Korneluk, a jej koleżanki zdobyły punkt (12:6). Radom poprosił o kolejną przerwę gdy przegrywał 8:14. Trzeba było ratować mecz. Radomce coraz trudniej było jednak przebić się na drugą stronę. Zablokowana została Kristiine Miilen. Za to kolejny raz skutecznie atakowała Sabrina Machado (19:10). Stawało się jasne, że będzie bardzo trudno Radomiankom odwrócić losy spotkania. Punkt na piłkę meczową zdobyła po ataku z obiegnięcia Karolina Fedorek (24:13). Set zakończył się wynikiem 25:14, a MVP jak najbardziej zasłużenie została Agnieszka Korneluk.
KS DevelopRes Rzeszów - MOYA Radomka Radom 3:1 (25:24, 19:25, 25:20, 25:14)
DevelopRes: Korneluk 12, Jasper 9, Machado 13, Wenerska 3, Fedusio 12, Jurczyk 12, Szczygłowska (libero) oraz Honorio 1, Chmielewska, Dudek, Vicet 1 i Fedorek 3.
Radomka: Yordanova 9, Witkowska 14, Milos 9, Gałkowska 10, Piotrowska 1, Mayer 1, Śliwa (libero) oraz Miilen, Stijepić 2, Stachowicz 1, Garita 5, Dąbrowska 5 i Maciejewicz (libero).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.