Pieńsk na trasie migrantów: Kontrowersyjny filmik w sieci
"To wygląda jak gdyby filmik miał być dokumentem dla osoby organizującej przemyt ludzi, że usługa została wykonana" - mówi Janusz Pawul, burmistrz Pieńska:
"Samochód zaparkowany pod naszą kładką pieszo- rowerową gęsiego opuszczali mężczyźni i każdy wysiadając przedstawiał się do kamerki wypowiadając swoje nazwisko. Można domniemywać, że ten filmik miał być potwierdzeniem, że usługa została wykonana"
Burmistrz Pawul także osobiście spotkał grupę ludzi o azjatyckich rysach twarzy, którzy nawigując telefonami szli w kierunku niemieckiej granicy.
Sami mieszkańcy Pieńska podkreślają jednak, że przemytnicy ludzi swoją działalność wolą prowadzić w ukryciu, więc nie ma pewności nawet, czy przemyt ludzi przez ich gminę istnieje:
"Może i tak, ale ja o tym nie wiem. Może i jacyś (migranci) byli, ale my o tym nie wiemy. No może jest, ale jak to się mówi w ukryciu. U nas nie jest granica tak strzeżona. W ogóle nie jest. To każdy może przejść"
Straż graniczna jak przekazał Radiu Wrocław por. SG Paweł Biskupik Rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej prowadzi działania operacyjne także w sprawie filmików, ale o szczegółach nie informuje.
Tylko w tym roku do lipca działania prowadzone przez funkcjonariuszy Nadodrzańskiego Oddziału SG doprowadziły do zatrzymania w blisko 3 tysięcy osób, w tym prawie 2,5 tys. cudzoziemców w związku z nielegalną migracją. W tym okresie zatrzymano także około 70 osób, którym przedstawiono zarzut organizowania lub pomocnictwa w nielegalnym przekraczaniu granicy państwowej.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.