Wrocław uczcił 85. rocznicę wybuchu II wojny światowej
"Pamięć o tym czasie powinna być przestrogą przed totalitarnymi ideologiami” - mówił wicedyrektor Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Michał Syska:
"Napaść hitlerowskich Niemiec 1 września 1939 roku była realizacją właśnie takiej nazistowskiej ideologii, która przyniosła bezprecedensowe w historii ludzkości cierpienia i śmierć milionów ludzi.”
Roman Janik, wiceprzewodniczący Związku Sybiraków we Wrocławiu, w chwili wybuchu wojny miał 9 lat:
"Ojciec przyszedł i zawiadomił, że jest mobilizacja ogólna i za chwilę był komunikat. Czekaliśmy przy tym dużym radioodbiorniku. Ponad to bombardowana byłam stacja Baranowicze.”
Marek Mutor, wicedyrektor Ossolineum tłumaczy, że te zdarzenia to była ogromna zagłada dla milionów Polaków:
"W porównaniu z II Rzeczpospolitą straciliśmy jakieś 11 milionów ludzi. No bo to oprócz morderstw, oprócz strat na frontach, to także przecież migracje, deportacje ucieczki.”
Panią Leokadię Wieczorek, prezesa Stowarzyszenia Polaków Represjonowanych przez III Rzeszę, koniec wojny zastał w Dolnej Saksonii, gdzie jej rodzina przebywała na przymusowych robotach.
"Były straszne naloty, ostatnie bombardowania wokół i okazało się, że Anglicy przyszli do nas mówiąc, że już wojna się skończyła.”
Uroczystości rocznicowe odbyły się na Cmentarzu Żołnierzy Polskich, który powstał w 1968 roku. Przeniesiono tam szczątki z pierwszej lokalizacji cmentarza wojennego, który znajdował się na terenie dzisiejszego Parku Grabiszyńskiego. Wiele zidentyfikowanych ciał zostało wtedy zgubionych, dlatego wiele imiennych grobów jest pustych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.