Konferencja Jacka Magiery przed meczem w Sankt Gallen
W środowy wieczór Śląsk Wrocław rozpocznie swój drugi tegoroczny dwumecz w eliminacjach do Ligi Konferencji. Rywalem w 3. rundzie będzie FC St. Gallen, a pierwsze spotkanie rozegrane zostanie w Szwajcarii. Głos przed tym starciem zabrał trener Jacek Magiera.
O SYTUACJI KADROWEJ I PRZEŁOŻENIU MECZU Z RADOMIAKIEM:
Lista nieobecnych na jutro to kontuzjowani: Bartosz Głogowsi, Łukasz Bejger, Mateusz Bartolewski, Patrick Olsen, Filip Rejczyk i Junior Eyamba. Pozostali zawodnicy przyjechali do Szwajcarii. Wiemy doskonale, że potrzebujemy czasu, aby zawodnicy, którzy byli kontuzjowani - jak Yehor Matsenko czy Tudor Baluta - wrócili do pełni zdrowia. Muszą dojść do siebie pod względem fizycznym. Każdy dzień jest dla nas bardzo ważny. Jutro się okaże czy będziemy wypoczęci. Mi przysługuje prawo, aby jeden mecz przełożyć, podobnie jest w czwartej rundzie. Skorzystałem z tego dla dobra drużyny. Chcieliśmy mieć więcej czasu na regenerację i pracę, którą łatwiej wykonać w treningu niż w grze o stawkę.
O POMYŚLE NA POWSTRZYMANIE FC ST. GALLEN:
To zespół o dużym kolektywie. Tak trzeba powiedzieć o naszym przeciwniku. Prezentują wysoki poziom indywidualny. To półka wyżej niż FC Riga, tak uważam. Mają wartościowych zmienników, którzy mogą pomóc utrzymać wysoką intensywność przez cały mecz. To zespół faz przejściowych. Notują dużo strat, ale też dużo piłek odzyskują. Potrafią tworzyć okazje do zdobycia gola. U siebie lubią grać wysokim pressingiem. Oglądaliśmy zespół rywala. Umieją dobrze wykorzystać wsparcie trybun, które są blisko boiska. Jesteśmy na to gotowi. Mamy swój plan na to spotkanie w ataku i obronie. Trzeba realizować swoje zadania, być wsparciem jeden dla drugiego. Poświęciliśmy dwa dni na treningach, aby znaleźć możliwości rozegrania w ataku. Czeka nas fajne spotkanie. Zrobimy wszystko, aby dobrze się zaprezentować i awansować.
O TYM, CZY MARCIN CEBULA PO DOBRYM DEBIUCIE ZAGRA OD PIERWSZEJ MINUTY:
Zadebiutował w bardzo dobrym stylu. Był zawodnikiem, który uspokoił grę, poukładał środek boiska. Drużyna zagrała lepiej w drugiej połowie niż w pierwszej. Nie zdradzę czy zagra od początku, to się okaże. Potrzebujemy takiego zawodnika, aby doświadczeniem i jakością pomagał zespołowi w odnoszeniu sukcesów.
O PORÓWNANIU HAPOELU I ST. GALLEN:
Nie porównam tych zespołów. Minęły trzy lata. Zespół Śląska się zmienił, nie ma praktycznie nikogo z tamtego składu. My chcemy być konkurencyjni w każdym spotkaniu. Zarówno na poziomie PKO BP Ekstraklasy, jak i w eliminacjach do Ligi Konferencji. Zespół ma być gotowy do gry na swoim optymalnym poziomie. Pokazaliśmy to już w meczu z Rigą. Rozmawiamy dużo o mentalności, złapaniu flow, pozytywnym patrzeniu na rzeczywistość, dbaniu o siebie we wzajemnych relacjach, ambicji i rozwoju, który jest kluczowy. Czy St. Gallen jest lepszy? Nie mogę tego powiedzieć, nie chcę też się na ten temat wypowiadać.
O ZŁAPANIU PEWNOŚCI SIEBIE PO WYGRANEJ:
W wielu przypadków nastrój należy od wyniku. Jak przegrasz, nawet po dobrym spotkaniu, to nie jesteś zadowolony. Normalna sytuacja w sporcie. Zwycięstwo na pewno zbudowało drużynę jeszcze bardziej.
O CELU NA ZMAGANIA W EUROPEJSKICH PUCHARACH:
Powiedziałem już o celu. Chcemy być konkurencyjni w każdym meczu. Nasze marzenie to bycie w fazie grupowej. Wiemy, że mierzymy się z bardzo wymagającym rywalem. Mają piękny stadion, kibiców, którzy ich dopingują. Zaczynamy od wyniku 0:0. Jest coś takiego jak aura, dyspozycja dnia, dzień konia. Mam nadzieję, że siedzący obok Piotrek Samiec-Talar będzie miał taki dzień. Chcemy zrobić wszystko, aby to Śląsk za tydzień cieszył się z awansu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.