11-latek spod Wrocławia z pomocą rówieśników zbudował tor wyścigowy z prawdziwego zdarzenia
Chwycili za łopaty, kosiarki i zaczęli budować tor. Jak tylko zrobiło się głośno w gminie, znaleźli się mieszkańcy, którzy również wsparli pomysł toru wyścigowego dla aut elektrycznych w Kamieńcu Wrocławskim. Główny bohater w rozmowie z Radiem Wrocław przyznał, że nie spodziewał się takiego odbioru:
"Było dużo jazd - były jazdy testowe, ścigaliśmy się, ale jeszcze oficjalnego otwarcia nie było, to tylko jazdy testowe były. Nie sądziłem, że to będzie tak dobrym pomysłem. Było dużo pomocy, ale się udało"- mówi Igor.
Pan Tomasz Kostecki, jak tylko usłyszał o pomyśle swojego syna, od razu zaczął go wspierać w tej inicjatywie:
"Wymyśliliśmy, że zrobimy miejsce specjalne do tego typu zabawy i wiemy, że jest więcej dzieci, które posiadają takie autka, a mają też takie same problemy - nie mają gdzie jeździć. Chcieliśmy po prostu zrobić coś fajnego"
Inicjatywa dzieci za zgodą pani sołtys
"Początkowy tor musiał zostać przeniesiony, ale z pomocą mieszkańców wsi udało się zrealizować pomysł młodego mieszkańca" – podkreśla Beata Jakielaszek, sołtyska Kamieńca Wrocławskiego.
"Jak na razie proszę zobaczyć, to jest coś fantastycznego! Już teraz widać ogromne zainteresowanie. Tutaj Igor i jego tata mówią, że telefony się urywają, wszyscy nie mogą się doczekać otwarcia"
Na torze trwają ostatnie prace wykończeniowe. Otwarcie planowane jest na 17 sierpnia i będzie połączone z festynem dla wszystkich miłośników modeli elektrycznych oraz mieszkańców.
Wyświetl ten post na Instagramie
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.