Wrocławski Rynek może zostać zamknięty dla rowerzystów
Informację tę potwierdza Urszula Jagielnicka z Biura Zrównoważonej Mobilności we Wrocławiu: "Obecnie mamy dużo takich zgłoszeń o tym, że rowerzyści oraz hulajnogiści również przekraczają prędkość. Natomiast mamy wciąż taką informację, że ci kurierzy rowerowi, czyli dostawcy jedzenia z tymi plecakami, bardzo się spieszą i przekraczają prędkość na rynku".
Zdaniem Cezarego Grochowskiego z Wrocławskiej Inicjatywy wprowadzenie zakazu, to "głupi pomysł", ponieważ uderzy w niewinnych rowerzystów. Zamiast tego należy skupić się na kurierach, którzy poruszają się nielegalnymi elektrycznymi pojazdami bez ograniczników prędkości: "Oni mają manetki i jeżdżą tak, jakby na motocyklu, więc te pojazdy nie są nawet rowerami elektrycznymi. Ten pomysł jest idiotyczny, ponieważ chce ukarać inną grupę, a nie tę, która jest odpowiedzialna za problem".
Dozwolona prędkość - 20 km/h
Urszula Jagielnicka zapewnia, że urzędnicy nie chcą utrudniać życia rowerzystom. Zakaz wjazdu rowerem do rynku to ostateczność, a miasto apeluje do firm kurierskich o informowanie swoich dostawców o konieczności wolniejszej jazdy. Co więcej, w okresie wakacyjnym prowadzone są kontrole i sprawdzanie przepisowej jazdy przez rowerzystów. Po zakończeniu tych działań zapadną konkretne decyzje.
Aktualnie maksymalna prędkość, jaką rower może osiągnąć, wynosi 20 km/h. Istnieją jednak także strefy "slow zone", gdzie rowerzysta musi zwolnić.
Posłuchaj relacji Mateusza Florczyka:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.