Kto usuwa cegły z najstarszego kościoła w Legnicy?
Jak rozwiązać fenomen znikających cegieł z Kościoła Mariackiego w Legnicy? Pod tylną nawą, od strony ulicy Biskupiej, w kilkumetrowym tunelu ktoś niepostrzeżenie wydłubuje zaprawę, a następnie systematycznie demontuje fragmenty ściany i stropu.
Podejrzeń jest wiele: uczniowie z pobliskiego ogólniaka, którzy na przerwach pojawiają się tam na papierosa? A może amatorzy mocniejszych trunków w plenerze? Za tą drugą opcją przemawia fakt, że mimo wakacji w nowych otworach po cegłach pojawiły się butelki po nalewkach. Ks. Jerzy Gansel, duszpasterz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej podkreśla, że sytuacja - również etycznie - pozostawia wiele do życzenia. "Ten strop znajduje się dziś w ogólnodostępnym przejściu pod ołtarzem Kościoła Mariackiego w Legnicy. Myślę, że mało kto sobie zdaje sprawę z tego, że tam przechodzi pod samym ołtarzem. A stojąc tam i paląc papierosy, czy pijąc piwo - tym bardziej"
Sytuacja staje się niebezpieczna
Paweł Kuźniar, legnicki inspektor nadzoru budowlanego przestrzega, by sprawy nie bagatelizować. "Materiał jest zlasowany. Na pewno może być niebezpiecznie, może coś odpaść, może coś komuś na głowę spaść. Po tym, co widać, to myślę, że zastosowanie jakichś silnych zapraw cementowych, wypełnienie tych spoin, zabezpieczyłoby w jakiś sposób konstrukcję".
Dziś przejście przez tunel zostało zagrodzone taśmą. Nie wiadomo na jak długo, bo parafia nie ma w tej chwili pieniędzy na remont w tej części świątyni. Prawdopodobnie uliczny korytarz pod tylną nawą wkrótce zostanie objęty monitoringiem. Policjanci i strażnicy miejscy deklarują, że będą zwracali szczególną uwagę na to miejsce podczas patrolowania.
Posłuchaj relacji Andrzeja Andrzejewskiego:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.