Rząd chce rozbudować infrastrukturę przeciwpowodziową na rzekach. Ekolodzy boją się dewastacji

Joanna Jaros, WK | Utworzono: 2024-07-05 18:00 | Zmodyfikowano: 2024-07-06 08:25
Rząd chce rozbudować infrastrukturę przeciwpowodziową na rzekach. Ekolodzy boją się dewastacji - fot. Joanna Jaros
fot. Joanna Jaros

Rzeki trzeba renaturyzować, wyjaśnia Krzysztof Smolnicki z Koalicji Czas na Odrę. „Miesiąc temu Unia Europejska, przy proteście Polski, ale Unia Europejska przyjęła Nature Restoration Law, czyli prawo odbudowy przyrody, które zobowiązuje kraje unijne do renaturyzacji 25 tysięcy kilometrów rzek do 2030 roku", mówi Krzysztof Smolnicki.

Ekolodzy dodają, że celem powinno być przywracanie tych akwenów wodnych do stanu naturalnego. „To wszystko to są prace mówiące o tym, że beton, regulacje rzek to jest właściwa droga. Tylko, że ramowa dyrektywa wodna mówi wręcz coś przeciwnego, my musimy w tej chwili deregulować rzeki. Musimy odzyskiwać przestrzeń dla rzek z powodów przyrodniczych, z powodów przeciwpowodziowych", dodaje Radosław Gawlik z Koalicji Ratujmy Rzeki.

Największe kontrowersje, zdaniem aktywistów, budzi pomysł budowy zbiorników suchych oraz regulacja rzek w Kotlinie Kłodzkiej.


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~flora2024-07-10 15:10:56 z adresu IP: (83.168.xxx.xxx)
Kiedy zaczniemy szanować wodę i budować zbiorniki ? Kiedy powrócimy do deklaracji Rządu i ODGW - zwłaszcza po powodzi 1997 - o konieczności realizacji budowy 49 zbiorników wodnych na dopływach do Odry. Zgodnie z planami Niemieckimi po wielkich powodziach w 1903 i 1905 r i w ich efekcie wybudowano nowoczesny system zabezpieczający – do 1920 powstał wrocławski węzeł wodny, złożony z kanałów przeciwpowodziowych, 93 km wałów, 11 jazów oraz 10 śluz żeglugowych, mogący poradzić sobie z wodą o przepływie 2200–2400 m³/s (626 cm). System ten sprawdził się podczas powodzi w latach 1975 i 1985, jednak nie uwzględniał kumulacji fal z więcej niż jednej rzeki 3600 m³/s. Niemcy planowali wybudowanie 49 zbiorników na dopływach do rzeki Odry. Pomysł został podchwycony po powodzi w 1997. Ale pozostało na planach. Więc zagrożenie nadal istnieje. Wystarczy ponownie Niż Genueński - odpowiedzialny za ostatnie powodzie - zatrzyma się na 3 dni nad Czechami - ratuj się kto może , bo tej wody z opadów nie zatrzymają obecne zbiorniki i wały. Zbiorniki będą gromadzić wodę pitną a szczytowo pompowe - powinny głównie współpracować z elektrowniami wiatrowymi , poza nimi z elektrowniami zawodowymi np Turów i Opole ( w nocnym dołku energetycznym). Przykład niedokończonej elektrowni na Bystrzycy w Młotach
~Daniel Kotur2024-07-06 00:09:12 z adresu IP: (2a00:f41:4848:3b04:2c4a:x:x:x)
Bzdura, koalicja niemieckich ekologów pod nazwą pan Smolnicki jawnie przyznaje, że likwidacji regulacji rzek nie będzie i tego się nie domaga. Wszystko to jest na jego profilu na Twitterze. Smolnicki i Gawlik nie ujawniają źródeł finansowania i usunęli ze strony SaveOder. org jedyny podany tam nr konta, rzekomo na ratowanie rzeki. Niemiecki nr konta. Polskiego nie mają. Po wytknięciu tego założyli zrzutkę.
~Pytanie do ekologów2024-07-05 19:59:20 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Czy ekolodzy będą wypłacać mieszkańcom odszkodowanie, gdy ich domy zaleje w czasie powodzi?