We Wrocławiu startuje Przegląd Sztuki SURVIVAL
Rozpoczynająca się w piątek (21 czerwca) 22. edycja imprezy odbędzie się m.in. na dworcu na osiedlu Brochów.
"Dworzec kolejowy jest tylko jedną z lokalizacji na Brochowie. Na dworcu znajduje się tylko jedna realizacja artystyczna. W tym roku nasza formuła jest trochę odmienna, ponieważ nie znajdujemy się w jednym budynku, tylko zajęliśmy część dzielnicy. Prace znajdują się w czterech budynkach i w przestrzeni publicznej przy głównym skwerze przy ulicy Semaforowej" - mówi kuratorka festiwalu Małgorzata Miśniakiewicz.
Lokalny patriotyzm w nowoczesnym wydaniu
"Co roku jest inny temat przewodni festiwalu, który jest też związany z lokalizacją. Zapraszamy artystów, którzy się do tego tematu odnoszą i z ich prac tworzymy dość wyjątkową, krótko trwającą wystawę, bardzo mocno osadzoną w kontekście, w którym się znajdujemy" - dodaje Małgorzata Miśniakiewicz.
ZOBACZ TEŻ: Plakat, który wzbudza kontrowersje. Mamy oświadczenie twórców
Twórczość młodych artystów będzie można zobaczyć także w opuszczonej od lat wilii, czy w wieży ciśnień. Festiwal potrwa pięć dni - do 25 czerwca, a wstęp na wszystkie wydarzenia jest bezpłatny.
Kilka słów o historii Brochowa
Przez stulecia Brochów (niemieckie Brockau) był typową podwrocławską wsią. Po raz pierwszy pojawia się w dokumentach w 1193 roku jako uposażenie augustiańskiego kościoła Marii Magdaleny na Piasku podarowane mu przez legendarnego możnowładcę Piotra Włosta. W tej formie prawnej osada przetrwała do sekularyzacji dóbr kościelnych w 1810 roku.
Brochów, podobnie jak inne podwrocławskie wsie, był ważnym źródłem warzyw i owoców dla wciąż rosnącego miasta. Do dziś na terenie Brochowa zachowało się sporo zabudowań folwarcznych. Klimat osiedla był na tyle sprzyjający, że w ogrodzie nieistniejącego już pałacu kanoników już od początku XVIII wieku hodowano ananasy i niezwykle cenne gorzkie pomarańcze.
Rewolucja w dziejach Brochowa nastąpiła wraz z rozwojem kolei. W 1896 roku otwarto tu największą w środkowej Europie stację rozrządową - ta potężna inwestycja będąca częścią ogromnego projektu rozbudowy pruskich linii kolejowych na zawsze zmieniła Brochów, ale miała również ogromny wpływ na gospodarkę całego Śląska. Przez nią przechodził węgiel z górnośląskich kopalni wieziony na zachód. Do obsługi tak rozbudowanej infrastruktury (do dziś jedna z największych w Europie) potrzebna była znaczna liczba osób pracowniczych. Wieś Brochów zaczęła się intensywnie rozrastać urbanistycznie, a za sprawą napływu osób ze wsi do pracy w przemyśle kolejowym – przeistaczać w małe miasto o robotniczym charakterze. Już w 1905 roku mieszkało w nim ponad 7000 osób.
Aż do 1945 roku Brochów był prężnym miasteczkiem z własną infrastrukturą i dwoma gazetami. W wielu aspektach, szczególnie urbanistycznym i organizacyjnym, był modelowym osiedlem robotniczym. Pełna infrastruktura miała zrekompensować osobom robotniczym ciężką i słabo płatną pracę. Przede wszystkim dzięki niej Brochów działał jak dobrze naoliwiona maszyna, od której uzależniony był dużo większy Wrocław. Miasteczko Brochów było samowystarczalne i gospodarczo uprzywilejowane. Z tego względu nie został przyłączony do Wrocławia na fali wielkiego powiększania miasta w 1928 roku.
Trudny okres w swojej historii Brochów przeżywał po ograniczeniu transportu kolejowego w latach 90. Obecnie osiedle jest jednym z najszybciej rozwijających się urbanistycznie enklaw na terenie Wrocławia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.