Akt zemsty? Policja wstępnie ustaliła, że pożar samochodów w Siechnicach to podpalenie
Sytuacji przyglądało się kilka osób. Trudno wywnioskować, co tam robiły w środku nocy. Czy to przypadkowi świadkowie, właściciele aut, czy osoby związane z pożarem? To będzie ustalać policja. Jak dowiedziało się Radio Wrocław zgłoszenie o płonących pojazdach wpłynęło do Straży Pożarnej o 3:50. Na miejsce udały się wozy gaśnicze. Akcja zakończyła się o 5 rano, a po godz. 6 film zniknął z sieci.
Oficer prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej zdradza szczegóły
"Po przybyciu na miejsce zdarzenia strażacy zastali w pełni rozwinięty 4 samochodów osobowych. Pożar został ugaszony prądem piany gaśniczej. Samochody zostały sprawdzone kamerą termowizyjną - w zdarzeniu nie wystąpiły osoby poszkodowane" - mówi Damian Górka.
Policja cały czas pracuje na miejscu wypadku, zabezpiecza ślady i przesłuchuje świadków. "Wstępne ustalenia wskazują, że to prawdopodobnie podpalenie" - mówi Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej we Wrocławiu. "Czynności policyjne prowadzone zarówno w jednej [bójki - przyp. red.] i drugiej sprawie nie wykluczają, że sprawy są ze sobą związane" - dodaje.
Według nieoficjalnych informacji, spalone auta nie należały do Polaków. Mieszkańcy podejrzewają, że mogło chodzić o akt zemsty za wcześniejsze pobicia.
W sprawie podpalenia nikt nie został jeszcze zatrzymany, ale popołudniu policja zdradziła, że doszło do zatrzymania dwóch kolejnych mężczyzn, którzy mogą mieć związek z pobiciem. 21-latek został namierzony przez wrocławskich policjantów z komendy miejskiej w Katowicach, a 22-latek w Siechnicach. Obaj mężczyźni są obywatelami Gruzji. Funkcjonariusze zapewniają, że docierają do kolejnych świadków tego zdarzenia i planują kolejne zatrzymania.
Przypominamy. Wczoraj policja zatrzymała dwóch 20-kilkulatków z Gruzji podejrzewanych o udział w pobiciu. Ponadto policjanci ustalili cztery osoby pokrzywdzone w tej sprawie. Mieszańcy Siechnic już od wielu dni alarmowali, że są terroryzowani przez grupę młodych ludzi, zaczepiających na ulicy przechodniów. Doszło do kilku bójek. Apele do służb o ochronę nie dawały skutku. Dopiero po osobistej interwencji burmistrza Siechnic Łukasza Kropskiego, który zażądał pilnych działań, zatrzymano sprawców.
ZOBACZ TEŻ: Brutalna bójka koło Wrocławia
Burmistrz Siechnic Łukasz Kropski reaguje
Zapowiada też szereg kroków mających poprawić bezpieczeństwo w gminie - wzmocnienie patroli policji, zaangażowanie do pilnowania porządku także strażników miejskich, wykorzystanie monitoringu do przeciwdziałania przestępstwom i do ścigania ich sprawców.
Policja apeluje tymczasem o powstrzymanie się od samosądów. -Pozwólmy organom ścigania wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. Apelujemy o spokój i zachowanie zgodnie z prawem - głosi komunikat rzecznika wrocławskiej komendy.
Zobacz więcej zdjęć na naszym Facebook'u, gdzie informujemy o bieżących wydarzeniach w regionie: