SOKOLNIKI: święconka/serwatka i bawełnianki

Maria Woś, d | Utworzono: 2024-04-24 14:11 | Zmodyfikowano: 2024-04-24 14:11
SOKOLNIKI: święconka/serwatka i bawełnianki - (fot. Radio Wrocław)
(fot. Radio Wrocław)

POSŁUCHAJ:


Komentarze (7)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Artur Adamski2024-09-09 14:28:26 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
No niestety ... Ukraiński prezydent przekreślił historyczną szansę wielkiego zbliżenia Ukraińców i Polaków. I niestety - wielu jego rodaków przyjęła to z radością. Oczywiście jest to dla nich coś jak strzał we własne kolano, no ale to już ich sprawa ...
~Artur Adamski2024-07-17 07:28:48 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
Sokolniki już nie te... Wszyscy to mówią, którzy jeszcze je pamiętają. Tak, jak Kisielin - historyczne miasto, z którego pochodzili rodzice m.in. Krzesimira Dębskiego. Było miasto z wielkim barokowym kościołem, był rynek i starówka. Od kiedy jednak Ukraińcy wraz z Niemcami wymordowali niemal wszytkich tamtejszych Polaków, Żydów, Ormian - Kisielin jest już tylko małą wioską. Ruiny wspaniałego kościoła, prastarych kamienic - krzaki porastają... Tyle z tego ludobójstwa uzyskali. Lepiej im z tym ? Lepiej wśród tych zgliszcz się czują teraz, po dołach śmierci, które tam co krok, chodząc?
~Małgorzata Michalska2024-04-24 20:44:42 z adresu IP: (90.156.xxx.xxx)
Droga Pani Mario, mogłabym słuchać Panią w nieskończoność. Myślę, że nie tylko ja:-). Spokój w głosie, kultura języka, szacunek dla słuchacza. Sokolniczanie i ich potomkowie są Pani bardzo wdzięczni za propagowanie historii i kultury ich małej ojczyzny. Kto by pomyślał, że po wielu latach będzie można o tej podlwowskiej wsi znowu usłyszeć w radio, tym razem w Radio Wrocław. To Pani wielka zasługa!!! Przed II wojną światową bywało, że sokolniczanie gościli w Radio Lwów, dla którego nagrali m.in. wesele sokolnickie. Wielkie dzięki za wszystko, co Pani robi dla sokolnickiego środowiska. Plurimos annos, plurimos!!!
~Artur Adamski2024-04-24 16:49:56 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
Ksiądz Rozwód tuż przed wojną doprowadził do wymiany dachu kościoła. W zasadniczej mierze - dzięki temu świątynia przetrwała kolejnych kilkadziesiąt lat nie zamieniając się w ruinę. A jak wspominał - o mały włos a spadłby wtedy z tego dachu, co tragicznie się mogło skończyć. Potem też cudem uniknął śmierci z rąk UPA. I żył, w dobrej kondycji, bodaj 104 lata (i tak krócej od swojej siostry, która żyła 108).
~Artur Adamski2024-04-24 16:45:56 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
Kilka lat temu zmarły ksiądz kanonik Franciszek Rozwód był kapłanem kościoła św. Franciszka przy ul. Borowskiej. Msze święte odprawiał mając już prawie sto lat. A może i więcej...?
~Artur Adamski2024-04-24 16:43:37 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
Nawaria, Hodowica, Sokolniki ... Często się powtarzają we wspomnieniach mojego teścia. A najwięcej chyba ich mieszkańców trafiło do Urazu nad Odrą i do jego okolic.
~Małgorzata Michalska2024-04-24 20:27:43 z adresu IP: (90.156.xxx.xxx)
Do Urazu trafili mieszkańcy Nawarii. Sokolniczanie zostali przesiedleni w wiele miejsce, które wymienia Pani Maria w swoim felietonie.