Jacek Sutryk: Tramwaj na Jagodno realnie w połowie 2027 roku

Dariusz Wieczorkowski, GN | Utworzono: 2024-04-23 08:07 | Zmodyfikowano: 2024-04-23 08:07

Gościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław był prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

Z prezydentem Wrocławia rozmawialiśmy o planach na najbliższą kadencję, zmianach w mieście, w urzędzie, najważniejszych inwestycjach, budowie tramwaju na Jagodno, czy sprzedaży piłkarskiego Śląska Wrocław.

Co, niespełna dwie doby po ogłoszeniu wyników, czuje dziś o poranku w naszym studiu Jacek Sutryk? Bo to była beznadziejnie brudna, brzydka, agresywna kampania. Kampania, jakiej nie było. To daje do myślenia.

To prawda. Nawet wczoraj spotkałem się z takim raportem "Polityka w sieci", który opisuje, jak brudna to była kampania i jak duża, można powiedzieć fabryka jakiejś nienawiści, pogardy, hejtu została wytworzona, także skierowana przeciwko mnie. Nawet tam są konkretne ekwiwalenty policzone. Jakieś półtora miliona dolarów i tak dalej.

I o czym to mówi?

Jest dobra też wiadomość, panie redaktorze. Dobra wiadomość jest taka, że to na mądrych wrocławian nie działa, że wrocławianie chcą rozmowy o mieście, nawet jeżeli te rozmowy są trudne, nawet jeżeli się czasami w tych rozmowach nie zgadzamy, to jest potrzebna po prostu dobra rozmowa o mieście i myślenie, co przed nami. A przed nami dużo wyzwań. Jak pan pyta, co ja czuję dwie doby po wyborach, to czuję dużą odpowiedzialność, czuję to zaufanie, którym zostałem kolejny raz obdarzony, ale przede wszystkim czuję, jak wiele jest do zrobienia.

To za chwilę o tym oczywiście będziemy rozmawiać. A jak pan sądzi, dlaczego tylu mieszkańców jednak zdecydowało o tym, by pozostać w domu?

Dla mnie jako socjologa, to nie jest jakimś wielkim zaskoczeniem. Jak obserwuję kampanie wyborcze od wielu lat, to te drugie tury, a one się zdarzały i zdarzać będą coraz częściej, to prezydent Karnowski mówił w którymś z komentarzy, że szczególnie podczas tych wyborów dużo bardziej oczywiste były drugie tury niż pierwsze. Zresztą w 60 na 100 miast prezydenckich one się odbyły. Też w ponad 700 innych, mniejszych samorządach. To myślę, że pokazuje, że też jesteśmy jakoś spolaryzowani. Może też troszeczkę zmęczeni, bo przecież jesteśmy po bardzo trudnej i długiej kampanii parlamentarnej, a przed nami jeszcze wybory do Europarlamentu, później wybory prezydenckie. Też jest zmęczenie polityką, z całą pewnością. Natomiast ja przypominam sobie 2014, kiedy prezydent Dutkiewicz startował, ta frekwencja w drugiej turze była jeszcze niższa. Tak po prostu jest. Ale też niektórzy nawet nie wiedzą, że jest (przyp. red. druga tura). Ja się spotkałem, wie pan, z takimi komentarzami i pytaniami, kiedy zapraszałem na drugą turę wyborów, to słyszałem w odpowiedzi: "no jak to, przecież pan wygrał w pierwszej". Tak więc chcę powiedzieć, że nie wszyscy tym tak mocno żyją.

A co dziś Panu leży szczególnie na sercu, na wątrobie?

Wolę mówić o tym, co mi leży na sercu. Na sercu mi leży Wrocław. 

A na wątrobie?

Na wątrobie?

Szczerze, panie prezydencie. 

Ja już mówiłem o tym, że każda kadencja, każda nowa kadencja jest okazją do dokonania różnych zmian. Polityk, w tym polityk samorządowy, musi być też refleksyjny, autorefleksyjny.

I była u pana ta refleksja? Jest ta refleksja?

Jest cały czas. Ja, że tak powiem, cały czas poddaję się takiej samoocenie, samokrytyce. Wszystko po to, żeby być jeszcze lepszym prezydentem i w ogóle być lepszym człowiekiem. Myślę, że to o to chodzi. Się zastanawiam dzisiaj, jak pewne rzeczy poukładać, żeby one były z jeszcze większą po prostu korzyścią dla mieszkańców i żeby jeszcze efektywniej odpowiedzieć na ich potrzeby. Tych potrzeb jest dużo. Część też udało się jeszcze dodiagnozować podczas tych spotkań, pomiędzy pierwszą a drugą turą. Także pracy przed nami dużo. 

Jak to wszystko dalej poukładać? Co jest absolutnie do zrobienia na już? Sporo pan obiecał przez te dwa tygodnie. Jak ta lista priorytetów wygląda?

Moją cechą jest to, że ja obiecuję tylko rzeczy, które są możliwe i nigdy nie śmiałbym umówić się z wrocławianami na coś, co jest nierealne. Wie pan, panie redaktorze, my jesteśmy przed naprawdę unikalną historią. Otóż, po pierwsze, zmieniły się, czy zmienią się za chwilę władze samorządu województwa. Samorządu województwa, który przecież będzie odpowiadał za dystrybucję części środków europejskich. Czyli możemy liczyć na dobrą współpracę z samorządem województwa, do tego zmierzam. Po drugie, bardzo dobra współpraca z rządem. Szczególnie w kontekście KPO to ma duże znaczenie. Akurat Wrocław jest przygotowany do absorpcji dużych pieniędzy z KPO. Trzymamy kciuki za rząd, trzymamy kciuki za rewizję tych założeń KPO. Mówiłem o tym także w kampanii wyborczej, że jesteśmy na to gotowi.

To jak pan na swoim stole w gabinecie, w trakcie kolegium prezydenckiego, rozwija płachty z projektami, właśnie mając na uwadze z tyłu głowy, chociażby te pieniądze z KPO to, w jaki sposób się to wszystko ma zmaterializować? Co powstanie we Wrocławiu? Jak się spotkamy na przykład, nie wiem, za rok albo za pięć lat, to gdzie będzie Wrocław?

Wrocław zmieni się z całą pewnością i to istotnie w wielu obszarach, ponieważ będziemy rozwijać to miasto, jak dotychczas, to znaczy wielowymiarowo. Wczoraj, à propos tych płacht, które leżą na biurku, na stole, wczoraj rozkładałem taką dotyczącą remontu wrocławskich ulic. Ale i budowy nowych, bo przecież Aleja Północna. Ale chcę istotnie właśnie zwiększyć pieniądze na remonty dróg. Bardzo ważna jest rewitalizacja zasobu komunalnego. Ołbin, Kleczków, Nadodrze, Przedmieście Oławskie, Brochów, Leśnica, to są wszystko miejsca do rewitalizacji. Tak kamienice, jak i wnętrza podwórzowe. To jest program tramwajowy. Za chwilę będziemy ogłaszać przetarg na tramwaj na Swojczyce. Zmieniły się przepisy na pana Jagodno.

To nie moje Jagodno. Ja mieszkam gdzie indziej.

Nasze, wspólne Jagodno. Będziemy ogłaszać przetarg na doprojektowanie tego elementu torowego.

Kiedy?

Czekamy w tej chwili na odpowiedź, ponieważ wysłaliśmy pismo z taką roboczą koncepcją przecinania się tych szlaków kolejowych z tramwajowymi, w oparciu o te właśnie, opublikowane przez ministra właściwego do spraw infrastruktury, wytyczne. Czekamy teraz na odpowiedź. Jak ją uzyskamy, to niezwłocznie ogłaszamy przetarg. Myślę, że to będzie w połowie roku. Później tramwaj na Maślice.

A realnie kiedy ten tramwaj na Jagodno dojedzie?

Jeżeli dostaniemy te przepisy uzgodnione, ogłaszamy przetarg. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze i za pierwszym razem, to myślę, że projektowanie potrwa półtora roku, no bo to jednak jest dość poważne zadanie, w sensie projektowym i później uzgodnieniowym. No i później kwestia realizacji, pewnie też do półtora roku.

Czyli połowa 2027 roku?

Myślę, że to jest realne, jeżeli wszystko pójdzie dobrze na poziomie też przetargów i zamówień publicznych. Tak.

Kiedy poznamy wiceprezydentów?

To jest tak, że sekwencja musi być następująca, najpierw będziemy rozmawiać z koleżankami i kolegami z Platformy Obywatelskiej.

To będą trudne rozmowy?

Myślę, że nie, bo wszystkim nam zależy. Naprawdę, mówię szczerze. Nie bajeruję pana tutaj, ani słuchaczy.

Proszę spojrzeć na mnie.

Prosto w oczy, tak jest. Myślę, że zależy nam na Wrocławiu.

Kto będzie panu pomagać w tej nowej kadencji? Kogo by pan widział na tym stanowisku? Będzie pan sam wskazywać, czy to jednak Platforma Obywatelska?

Nie. My mamy przecież porozumienie, które mówi o tym, koleżanki i koledzy z Platformy Obywatelskiej, tak jak to było dotychczas, wskazują kandydatów. Myślę, że to będą ludzie, którzy przede wszystkim powinni być merytoryczni, czy powinni mieć wiedzę ekspercką w obszarze, za który będą odpowiadać. Wierzę, że tak będzie i że tutaj akurat nie będzie między nami żadnych różnic.

Ilu prezydentów dla Platformy, ilu dla pana, ilu dla Lewicy?

Jest porozumienie, które podpisaliśmy zresztą z panem posłem Michałem Jarosem, które mówi o dwóch wiceprezydentach z Platformy Obywatelskiej.

I odpowiedzialnych za jakie obszary?

Wstępnie to były kwestie planowania przestrzennego, architektury, a także spraw społecznych. Ale to może oczywiście, jeżeli będzie jakieś inne oczekiwanie, będziemy o tym rozmawiać. To jest akurat materia, którą można spokojnie formatować. To wszystko zależy też od oczekiwań koleżanek i kolegów, ale taki był pierwotny plan.

A czy pan prezydent Jakub Mazur nadal będzie pana wspierać na dotychczasowym stanowisku?

Tak. Będzie dalej wspierać.

A pana najbliższe środowisko, współpracownicy, czy oni mogą się obawiać tego, że będzie jakiś reset, że będą zmiany kadrowe, bo mówił pan o tym w minionych dwóch tygodniach, w rozmaitych wywiadach?

Wie pan co, na pewno musimy jeszcze lepiej dostroić urząd do lepszego odpowiadania na potrzeby mieszkańców. To też wynika z tych rozmów z mieszkańcami.

I jak to zrobić?

To jest tak, że każda nowa kadencja jest okazją do tego i będziemy z całą pewnością dokonywać takiej oceny, weryfikacji tego, co działo się dotychczas. Tam gdzie nie jesteśmy zadowoleni, czy tam gdzie ja nie jestem zadowolony z tych efektów, będę chciał dobrać ludzi, którzy będą w stanie sprostać tym coraz wyższym oczekiwaniom. To jest zupełnie normalne. Mi zależy na tym, aby urząd, ale tak szeroko rozumiany, także jako jednostki, spółki, bo pewnie to też pana interesuje. Chciałbym, żeby to byli fachowcy. Zapowiedziałem, że tam gdzie to jest możliwe i konieczne, i potrzebne, żebyśmy robili szerokie konkursy, żeby po prostu jak najwięcej fachowców mogło pracować na rzecz mieszkańców Wrocławia.

To które odcinki wymagają korekty?

Na pewno... Które odcinki?

Teraz padł blady strach w urzędzie.

Nie. Przede wszystkim też chcę wesprzeć naszych pracowników, szczególnie tych liniowych, że tak się wyrażę. Chcę żeby mieli możliwość też podnoszenia swoich kwalifikacji, kompetencji, żeby mogli się rozwijać. To jest szalenie ważne.

A odcinki?

Ja myślę, że na każdym odcinku dojdzie do jakiejś zmiany. Natomiast, jak mówiłem, jestem w tej chwili na etapie robienia takiej analizy, weryfikacji. Tak jak i ja, że tak powiem, nad sobą pracuję i weryfikuję jakby swoje działania, wyciągam wnioski, staram się być lepszy, poprawiam pewne sprawy, tego samego oczekuję od swoich współpracowników, no i od urzędu, jako całości. Ja jestem oczywiście dzisiaj tym liderem odpowiedzialnym także za tę zmianę. Mówię to nie w kategoriach strachu czy obawy, ale myślę, że każdy kto pracuje na rzecz, czy chce pracować na rzecz miasta, musi się z tym liczyć, że tego typu weryfikacji zostanie poddany.

Kiedy Śląsk Wrocław będzie sprzedany, o ile w ogóle tak się stanie?

Chciałbym, żeby został oczywiście sprzedany, ale chciałbym, żeby to była mądra sprzedaż. Jak pan wie, dzisiaj jesteśmy ciągle na etapie prowadzenia negocjacji. Czy one się zakończą tym razem pozytywnie? To zobaczymy za jakiś czas.

Ale dlaczego to tyle trwa?

No ponieważ to jest niezwykle trudna operacja. Ja też bym chciał, żeby to trwało krócej i było dużo prostsze. Nie jest rzecz samej sprzedaży Śląska. No bo to jest kwestia przeszacowania akcji i sprzedaży, co jest powiedzmy relatywnie proste i wcale nie takie kosztowne. Gdzie indziej jest problem czy wyzwanie. Żeby ten, kto kupi, był gotowy ponosić odpowiednie nakłady na Śląsk Wrocław, abyśmy nie wrócili za chwilę do sytuacji, w której Śląsk ma jakiś kłopot. Ja przypominam i panu, i państwu, i sobie, że przecież już była sytuacja, że w Śląsku byli prywatni współwłaściciele. Ta sytuacja wówczas, jakby to powiedzieć, nie była efektywna. Teraz chodzi o to, żeby nie tyle sprzedać, ale sprzedać i mieć gwarancję, że ten kto kupi będzie w stanie łożyć na Śląsk, który, jak mówiłem wielokrotnie, jest miejskim brandem, jest historią Wrocławia i powinniśmy o niego wspólnie się zatroszczyć.

A zatroszczy się pan o plac Społeczny? O ten ogromny teren, który jest w centrum miasta, o którym jakiś czas temu w sumie było głośno, ponieważ pojawiły się jakieś pomysły, nawet konkretne. Kiedy coś się tam zmieni? 

Tak, to pan poruszył kolejny bardzo ważny temat i bardzo trudny w sensie wyzwania. To jest przestrzeń, o której różne osoby, czy różne grupy w bardzo różny sposób myślą. My w tej chwili jesteśmy na etapie analizy i budowania takiej koncepcji tego miejsca. Widzę, że z tych rozmów, z tych analiz wyłania się co najmniej kilka koncepcji. Ja chciałbym, żeby udało się uzgodnić jedną i w konsekwencji rozpocząć realizację, choć to będzie bardzo trudna...

A pan jak widzi ten teren? Jaką on powinien pełnić funkcję?

To jest na pewno miejsce, które powinno zostać zbudowane i stworzone w nawiązaniu do współczesnych mód społecznych budujących miasto i tego, czego chcą wrocławianie. Czyli na pewno musi to wszystko być w poszanowaniu dla takiego zielonego Wrocławia, naszego wrocławskiego zielonego ładu. Ale z drugiej strony oczywiście, że ja tam widzę różne inne funkcje, usługowe, biurowe.

W nawiązaniu do tego, co było przed wojną?

Może w jakimś stopniu tak. Ja nie jestem jakimś wybitnym w tym zakresie specjalistą. Wolałbym te wątki zostawić tym, którzy znają się po prostu na urbanistyce i na układaniu miasta od tej strony. To czego na pewno będę pilnował, to będę pilnował funkcjonalności tego miejsca, żeby ono było, czy powstawało w nawiązaniu do tego, czego dzisiaj w Wrocławianie oczekują. Dzisiaj w wrocławianie chcą zielonego, błękitnego Wrocławia. Nie są przeciwko powstawaniu różnych innych funkcji, ale chcą żeby to było w poszanowaniu dla zieleni, wody. Tego będziemy pilnować.

To kiedy panie prezydencie?

Kiedy? Nie umiem tak precyzyjnie odpowiedzieć. Myślę, że to jest taka podróż jeszcze wieloletnia. To jest duży teren, dość skomplikowany i przede wszystkim to byłaby bardzo kosztowna inwestycja. Ona musi się w tym sensie wydarzyć przy udziale środków zewnętrznych, bądź prywatnych, które by miasto dostało.

Czy pan jest za tym, żeby utrzymać dwukadencyjność, czy wręcz przeciwnie?

Są plusy i minusy tego rozwiązania. W parlamencie nie mamy kadencyjności. Ja jestem za tym, żeby, jeżeli mówimy o kadencyjności, to niech ona dotyczy wszystkich szczebli i wszystkich funkcji. Uważam, że nie można podchodzić do tego w sposób wybiórczy, abstrahując od moich, że tak powiem, decyzji, które podejmę w przyszłości. Natomiast ja generalnie jestem za tym, żeby te systemy się same regulowały. Te wybory to też, proszę zwrócić uwagę, pokazały. Tam gdzie mieszkańcy chcieli zmiany, dokonali zmiany. Tam gdzie chcieli kontynuacji, mądrej kontynuacji, tam tak się zachowali, w taki sposób głosując. Także zostawiłbym to społeczeństwu obywatelskiemu.

Posłuchaj:


Komentarze (19)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Boss2024-04-24 12:24:11 z adresu IP: (2a02:a319:a03f:6500:a094:x:x:x)
Pokupowali mieszkań za pół darmo w szczerym polu i teraz zbuduj im tramwaj! Trzeba było myśleć wcześniej, a teraz wszyscy mają się składać. Jarosław Polskę zbaw!
~wowka54r.2024-04-24 17:51:50 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Czy ty mały zawistny człowieczku o całkiem małym rozumku myślisz, że na ciebie się nie składamy? Tak od zawsze funkcjonowały społeczności i społeczeństwa i co ciekawe bez względu na geografię każde z tych społeczeństw karmi swoje trutnie czyli kapłanów i arcy kapłanów. Krótko mówiąc każde społeczeństwo ma swojego wrzoda na rzyci i to trzeba szybko amputować. Ale dopóki są tacy jak ty to czarno to widzę.
~centrum2024-04-24 08:22:38 z adresu IP: (2405:8100:8000:5ca1::x:x:x)
Nikt wam tyle nie da ile ja mogę obiecać.
~Luc2024-04-24 08:03:27 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
To ja bym chciał żeby przestali walczyć z kierowcami. Nie dość że korki że jedno pasmowe drogi wyjazdowe z miasta, nie ma gdzie zaparkować, milion spowalniaczy ruchu,a urząd wpadł na pomysł postawić parkomaty wszędzie na osiedlu Tarnogaj/nyska. Gdzie ci ludzie mają parkować ?
~Edek2024-04-24 07:59:41 z adresu IP: (178.212.xxx.xxx)
Wowka jaki ty durny jesteś to jest dramat..
~wowka54r.2024-04-24 11:32:32 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Dramat Edku to był jak twoja rodzicielka śnieg wpierdzielała. Ile ona musiała tego zeżreć!
~Hella2024-04-23 17:51:38 z adresu IP: (178.36.xxx.xxx)
A to będzie zabawne jak I tramwaj stanie pod popsutymi rogatkami? Zresztą żadnego krzyżowania torów kolejowych z tramwajowymi nie będzie.
~Tarka2024-04-23 16:13:13 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Dla mnie p. Sutryku, to przede wszystkim pogardą dla szeregowych mieszkañców. I gdzie się da wrzutki antypisowskie. Po co? Kiedyś napisałem do gazety wrocławskiej, aby nie cytowała, jednoznacznie kłamstw p. Sutryka. Prezydent miasta ma zajmować się miastem, a nie podżeganiem do nienawiści.
~wowka54r.2024-04-24 03:29:05 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
@Tarka jeśli do GWr. napisałeś tym samym językiem co powyższy post to cię olali! A wiesz dlaczego? Bo nie uja nie zrozumieli ciulu.
~Donek T.2024-04-23 14:43:03 z adresu IP: (173.15.xxx.xxx)
Pan Sutryk zyje w/g powiedzenia PO "dwa razy obiecac to jak dotrzymac obietnicy" i "klamac, klamac i klamac"
~Albercik2024-04-23 13:05:54 z adresu IP: (2a00:f41:7073:929c:0:x:x:x)
Było źle i będzie niedobrze
~Fred2024-04-23 12:57:32 z adresu IP: (2a02:8070:d85:e920:c784:x:x:x)
Skoro wraca akceptowanie Urbancard na pociagi,to moze zanim dociagniecie tramwaj na Jagodno uruchomicie szybko autobus do dworca w Iwinach, oczywiscie skomunikowany z pociagami do miasta?
~Qrak2024-04-23 11:05:23 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Co by nie mówić o J.Sutryku to widać że żyje tym miastem a pl.Społeczny moim zdaniem powinien zostać zabudowany w oparciu o obecny system komunikacyjny za wyjątkiem estakady która powinna zostać wyburzona
~Puste słowa2024-04-23 10:11:00 z adresu IP: (46.171.xxx.xxx)
Z tej rozmowy nic nie wynika. Tylko naiwni jak dzieci uwierzą, że w 2027 r. na Jagodno dojedzie tramwaj.
~Franek2024-04-23 09:57:01 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Chłop przez ponad 2 lata się ukrywał a teraz taki chętny do rozmów
~obserwator2024-04-23 09:40:50 z adresu IP: (89.171.xxx.xxx)
gościu żyje w utopijnej bańce
~wra2024-04-23 08:59:30 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Słowa, słowa, słowa, puste słowa. Absolwent Collegium Humanum, płezydent Włocławka ma mieszkańców miasta za nierozgarniętych i głupców. W kleszczach KO plecie duby smalone, tylko Wrocławia żal.
~WKS do likwidacji2024-04-23 08:49:39 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Na piłkarski WKS jest tylko jedna rada - rozwiązać. Niech nażelowani chłopcy idą szukać gdzie indziej frajerów, którzy będą im płacili setki tysięcy złotych, a Wrocław zaoszczędzi miliony rocznie na ludziach, którym nawet nie chce się grać.
~Alfred2024-04-26 14:56:29 z adresu IP: (2a01:112f:585:5600:4184:x:x:x)
Dokladnie!!! Ale niedługo oni znajda się w I Lidze i potem II liga. I potem rozwiązanie. Szkoda stadionu i wrocławian kasy. Bo Sutryk swoich pieniędzy nie wydaje. Jakby wydawał to by inaczej myślał