Remont wiaduktu odciął ich od świata. Objazd to 40 kilometrów
Lokalny objazd nadleśnictwo udostępniło przez las, ale tylko dla mieszkańców, którzy muszą zdobyć zezwolenia. Pozostali nie mają tak łatwo, mówi burmistrz Mariusz Wieczorek:
- Nie ma objazdu. Kiedy usłyszałem to, to aż sobie, że tak powiem, usiadłem. Jak szkoła, praca, lekarz, rehabilitacja czy dowóz dzieci do szkoły specjalnej. Objazd 40 km jest niedopuszczalny.
Wiadukt został przekazany do remontu przez służby wojewódzkie prawie rok temu, ale firma jedynie przyjęła plac budowy, bo roboty się nie rozpoczęły. Samorząd województwa nie był jeszcze gotowy.
- Ekspertyza wiaduktu, która trafiła do DSDiK w ostatnich dniach pokazała, że przeprawa w każdej chwili mogła się zawalić - mówi kierownik prac Paweł Maciocha z firmy PBW Inżynieria:
- Ta ekspertyza nie tylko wykazała, że cała konstrukcja pomostu jest w złym stanie technicznym. No to jeszcze doszły nam też oba przyczółki, które są też na chwilę obecną do rozbiórki.
Objazd przez las jest niebezpieczny, szczególnie jeśli pojawiają się na nim ciężarówki, mówi Andrzej Reśliński naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej ze Starego Węglińca:
- Samochód za samochodem pędzi. W razie czego, jakiejkolwiek akcji, nie wiem jak sobie tam poradzimy, żeby się minąć, bo jest bardzo wąsko. Mało tego, bardzo się kurzy i widoczność jest ograniczona.
Wykonawcy deklarują, że wykonają zadanie w ciągu 4 miesięcy, by ograniczyć utrudnienia. Droga wojewódzka 296 przez Węgliniec jest łącznikiem autostrady A4 z A18.
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.