Karmią ludzi, których nie stać na ciepły posiłek
Jak tłumaczy Radiu Wrocław Wojciech Tycholioz z fundacji -obiady są przygotowywane z nadwyżek żywności:
"Nadwyżki żywności pozyskujemy głównie od producentów i dystrybutorów. Mamy parterów, z którymi współpracujemy na stałe. Jeżeli podmiot wie, że albo zamówił za dużo towaru, albo ten towar nie schodzi w takim tempie, jak przewidywał, to wtedy się do nas zgłasza. My to odbieramy i przerabiamy na naszej kuchni."
Projekt wspierają restauratorzy, czy przedsiębiorcy prowadzący sklepy spożywcze. Jest również częściowo finansowany przez Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, które niesie pomoc m.in. uchodźcom z Ukrainy, a ta, jak mówi Zofia Kwolek -w ostatnich miesiącach wyraźnie zmalała:
"Rzeczywiście te środki się kurczą, jest ich coraz mniej, a problemów nie ubywa. Nadal w Polsce mamy niemal milion uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy i bardzo wiele z tych osób potrzebuje naszego wsparcia. W tej chwili musimy się skupić na grupach najbardziej potrzebujących."
Mowa o osobach starszych, osobach z niepełnosprawnościami czy samotnie wychowujących dzieci matkach.
"Wśród naszych podopiecznych znajdują się przede wszystkim seniorzy, osoby w podeszłym wieku, osoby starsze, samotne, schorowane. Są też uciekinierki z rodzinami ze swoimi dziećmi, czy z dziadkami też w bardzo trudnej sytuacji życiowej" - dodaje Wojciech Tycholioz.
Posiłki przygotowywane są ze wszystkiego, co uda się uratować. Codziennie ponad 50 ciepłych posiłków trafia m.in. do seniorek i seniorów.
fot. Fundacja Mniej Więcej / Facebook
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.