Wpłać pieniądze na schronisko albo czekaj na policję. Świdnickie MPK stawia ultimatum wandalom
W ostatnich tygodniach wandal pomalował farbą olejną fotele w dwóch nowych miejskich autobusach. W mediach społecznościowych pojawiło się ultimatum. Wpłać 1000zł na schronisko, albo pokażemy zrzuty z monitoringu.
- Nie chodzi o karę, a o lekcję - przekonuje Tomasz Kurzawa - prezes MPK Świdnica.
"Dajemy szansę. Napraw - więcej szkody nie będziesz czynił, bo Ciebie to zaboli w razie czego finansowo. A jednocześnie dajemy to dobro dla schroniska dla zwierząt, ponieważ nagle ten 1000-1500zł to naprawdę wiele dobra można z tego uczynić. Nie chodzi tylko o to, żeby na siłę ukarać. Niech z tego jeszcze jakieś dobro się zrodzi."
Przewoźnik dokłada starań, aby autobusy nie były niszczone. Zdarza się to zaledwie kilka razy w roku, ale najlepiej, aby nie zdarzało wcale - mówi Radiu Wrocław Tomasz Kurzawa - prezes MPK Świdnica.
"Najbardziej bolą nas te akty wandalizmu, z którymi mamy do czynienia w naszych najnowszych autobusach. No bo wiadomo wydane mnóstwo pieniędzy, każdy autobus to prawie 3mln zł, nasze - jak to mówimy - cacka, i tu nagle jakiś tam nie do końca rozgarnięty człowiek maluje nam i to jeszcze farbami olejnymi. Zawsze z tym jest ogromny kłopot."
Na reakcję wandal miał 24h. Dziś już wiemy, że przelewu, ani przeprosin nie odnotowano. Na Facebooku MPK Świdnica pojawiły się więc zdjęcia, a stawka dla schroniska wzrosła do 1500zł.
- Po kolejnej dobie bez reakcji sprawa trafi do Policji - zapowiada MPK Świdnica.
O tym, że taka metoda działa, przekonano się w ubiegłym roku. Wtedy również ktoś uszkodził nowy autobus. Ultimatum poskutkowało. Sprawca przelał na konto schroniska 1000zł.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.