Wielka Woda w KGHM. Wojewoda interweniuje
POSŁUCHAJ: Reakcje polityków na sytuację w KGHM. Czy grozi nam katastrofa ekologiczna?
Większe dopływy wód dołowych zagrażają instalacji Żelazny Most (to obiekt unieszkodliwiania odpadów wydobywczych) i rzece Odrze. Według naszych nieoficjalnych informacji wody jest tak dużo, że za kilka miesięcy może dojść do sytuacji, w której nie będzie jak się jej pozbyć.
Sprawa sięga drugiej połowy roku 2021. Jak twierdzą nasi informatorzy, to wtedy w kopalni Polkowice – Sieroszowice dopływy zaczęły się zwiększać. "Powstały symulacje, które pokazywały, że wody będzie przybywać i to geometrycznie o 50 i nawet 100 procent" – mówi jeden z naszych rozmówców i dodaje, że próbowano o tym poinformować zarząd KGHM jednak bezskutecznie. "Nie słuchano ekspertów, którzy mówili, że o ile poradzimy sobie z wypompowaniem jej z dołu, to problemem będzie to, co zrobimy z nią na powierzchni" – tłumaczy.
Kopalnia wody dołowe zrzuca na Żelazny Most i do Odry. Zbiornik ma jednak ograniczoną pojemność, zaś do rzeki KGHM może zrzucać tylko określoną jej część (maksymalnie 120 m3 na minutę). W skrócie wygląda to tak, że im większy poziom Odry tym więcej można zrzucić, kiedy jednak poziom rzeki będzie niski, to kopalnia ma związane ręce. Zgodnie z pozwoleniami wodno-prawnymi woda w rzece po wymieszaniu się z tą kopalnianą ma mieć 1 gram soli na decymetr sześcienny. Jeśli stężenie będzie wyższe, to rzece grozi katastrofa ekologiczna. - Instalacja Żelazny Most zostanie utrzymana za wszelką cenę, dookoła przecież są wsie, mieszkają ludzie. Jeśli wody nadal będzie tak przybywać, a zaczną się ciepłe miesiące, jeśli przytrafi się susza i Odra będzie miała niski poziom, to wtedy co? Nie będzie wyjścia i trzeba będzie spuścić wodę poza pozwoleniem. Dla rzeki to będzie katastrofa – wyjaśnia kolejny z naszych rozmówców, który prosi o zachowania anonimowości. Co ważne, jeśli spółka zrzuciłaby nielegalnie wodę, to grożą jej gigantyczne kary – za każdy 1 milion3 płaci 200 mln złotych. Kiedy pytamy czy są jeszcze jakieś inne wyjścia nasi informatorzy mówią wprost: - Można też nie wypompowywać tej wody, czyli po prostu zalać kopalnię, albo jakąś jej część – mówią i od razu dodają. - Dlatego ważne były działania jakie podejmie zarząd spółki. A nie podjął żadnych, a wody jest co raz więcej. Nie poinformował akcjonariuszy i stosownych służb. Gdyby na przykład zarząd KGHM powiedział, że jest awaria, to wojewoda mógłby swoim nakazem w wielu rzeczach tu pomóc – tłumaczą.
Awarii nie ma, więc wojewoda niczego nakazać nie może. O czym więc była mowa na spotkaniu?
"Zaprosiłem KGHM oraz samorządowców i służby, by przede wszystkim dowiedzieć się jaka jest sytuacja i zaktualizować plany zarządzania kryzysowego związanego z potencjalnymi zagrożeniami, które mogą wystąpić w związku z pracą kopalni. Skupiliśmy się przede wszystkim na potencjalnym zagrożeniu dla trzech powiatów, w przypadku gdyby woda przelała się przez Żelazny Most. Takie plany są, ale one muszą być weryfikowane, a od bardzo dawna nie były, pod względem sił i środków jakie dane gminy czy powiaty mają" – wyjaśnia Maciej Awiżeń, wojewoda dolnośląski.
O to, czy o zwiększających się cały czas dopływach w kopalni Polkowice – Sieroszowice wiedziała Rada Nadzorcza spółki zapytaliśmy jednego z jej członków Józefa Czyczerskiego, który potwierdza, że o sprawie słyszał, jednak oficjalnie prezesi zarządu zapewniali, że z problemem sobie radzą. - Jeżeli gwałtownie zwiększyłyby się jeszcze bardziej ilości dopływu wody do wnętrza kopalni, to zagrożenie istnieje. Na pewno nie wolno tego lekceważyć. Rada Nadzorcza jest planowana na 12 (lutego - dop. red.). To jest obowiązek zarządu, żeby nas informować i najświeższe informacje dopiero będą nam przekazane – mówi.
Z naszych informacji jednoznacznie wynika, że ilość słonej wody wypompowywanej z kopalni "Polkowice-Sieroszowice" jest większe od ilości, które KGHM może dziś bezproblemowo odprowadzić do środowiska. W jaki sposób może się to odbić na przyszłości kopalni? O tym z Józefem Czyczerskim rozmawiał nasz reporter.
O zajęcie stanowiska w tej sprawie zapytaliśmy służby prasowe KGHM, poniżej odpowiedzi na nasze pytania:
Od kiedy zarząd KGHM wie o zwiększeniu się dopływów wód dołowych w kopalni Polkowice - Sieroszowice?
W Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice od września 2021 r. występują wzmożone dopływy wód do wyrobisk górniczych. Wody pochodzą z wyżej zalegającej warstwy tzw. dolomitu głównego.
Czy były jakiekolwiek analizy lub prognozy, które sygnalizowały ten problem, jeśli tak, to jakie i kiedy zarząd KGHM się z nimi zapoznał?
Kopalnie KGHM od początku swojej działalności zmagają się z zagrożeniem wodnym i nauczyły się dobrze w warunkach tego zagrożenia funkcjonować.
Czy zarząd spółki podjął jakiekolwiek zarządzenia w tej sprawie, jeśli tak, to czego dotyczyły?
Prowadzone są m.in. działania związane z iniekcją górotworu w celu ograniczenia dopływów oraz na bieżąco rozbudowywana infrastruktura odwodnieniowa w kopalniach i na powierzchni. Kopalnia jest w trakcie oddawania do użytku kolejnej tzw. Pompowni Głównego Odwadniania przy szybie SW-4, która w połączeniu z innymi, istniejącymi już pompowniami bez problemu i z dużym zapasem zapewnia odpompowanie całej dopływającej wody na powierzchnię. Zwiększone dopływy wód są na bieżąco odpompowywane. Działania prowadzone są od lat i nie mają wpływu na produkcję czy funkcjonowanie kopalni, w tym bezpieczeństwo pracowników.
Czy zwiększona ilość wody wypompowywana ze wspomnianej kopalni w jakikolwiek sposób może zagrażać instalacji "Żelazny Most" i czy zagraża bezpieczeństwu Odry, szczególnie w okresie, w którym woda w rzece zacznie opadać, a więc za 3-4 miesiące?
Woda wypompowana na powierzchnię trafia do Obiektu Unieszkodliwiania Odpadów Wydobywczych Żelazny Most, gdzie następuje sedymentacja osadów, a wody kopalniano - technologiczne są zawracane do procesów flotacji. Nadmiar wód siecią rurociągów odprowadzany jest do rzeki Odry, zgodnie z obowiązującym pozwoleniem wodnoprawnym.
Zrzut wód technologicznych do rzeki Odry prowadzony jest zgodnie z obowiązującym pozwoleniem wodnoprawnym. Zbiornik jest jednym z najlepiej monitorowanych tego typu obiektów na świecie. Geodezyjna sieć obserwacyjna, służąca do badań deformacji korony i przedpola zbiornika, liczy aż 500 punktów badawczych. Ponadto, jest wyposażony w kilkaset innych urządzeń służących do stałego monitoringu obiektu.
Czy w okresie od kiedy występuje wzmożenie wód dołowych kopalnia Polkowice - Sieroszowice pracuje w normalnym trybie czy awaryjnym?
Działania prowadzone są od lat i nie mają wpływu na produkcję czy funkcjonowanie kopalni, w tym bezpieczeństwo pracowników.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.