W Mysłakowicach działa nowa szkoła

Gmina, by ją wybudować musiała wyemitować obligacje, ale już dziś widać, że było warto, mówi wójt Michał Orman:

- No niestety, budowa nowej szkoły to jest wydatek wielomilionowy. W tym momencie koszt budowy to jest około 70 milionów złotych. Jeżeli chodzi o środki zewnętrzne, to jest to około 44 milionów złotych, a pozostały wkład, to jest wkład gminy.

Nową szkoła jest pierwszą w gminie z pełnometrażową halą sportową. W czasie ferii, ekspresowo szkoła wyprowadziła się z zabytkowego pałacu królewskiego, gdzie zajęcia WF odbywały się w dawnej sali balowej. Uczniom i rodzicom nowa szkoła się podoba:

- No oczywiście, że się podoba, super. Sala gimnastyczna fajna. Jest bardzo dużo młodszych dzieci, jest taki chaos, ale niedługo pójdą do klas i będzie dobrze. Pięknie jest. Nie wygląda jak szkoła, bardziej jak szpital.

W nowej szkole w Mysłakowicach nie ma dzwonków. Jest cicha muzyka, która włącza się co 45 minut. Emil Mendyk, jeden z rodziców, zastanawiają się czy to dobrze:

- Mam nadzieję, że ten brak dzwonków pozwoli na to, że młoda generacja wypracuje sobie zegar biologiczny i będą sami reagować i dawać znać, że czas kończyć lekcje. No i potem jak będzie można dzieciom wytłumaczyć, że to już jest ostatni dzwonek, last call.

Gmina wystawiła na sprzedaż dawną siedzibę szkoły. Jest już trzeci przetarg, tym razem za 14 milionów złotych. Nowa szkoła nie jest jeszcze do końca gotowa, brakuje jej jednego skrzydła oraz kompleksu boisk. Koszt dokończenia budowy to około 15 milionów złotych. Gmina liczy, że uda się tę kwotę zebrać ze sprzedaży starej placówki.

POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:

Część 1:

Część 2: