Dobra gra to za mało na premierowe zwycięstwo w LM
Mistrzynie Polski, które mają na koncie 43 ligowe zwycięstwa rzędu, po raz 11 stanęły przed szansą zdobycia pierwszych punktów w Lidze Mistrzyń. Ich dzisiejszymi rywalkami były mistrzynie i zdobywczynie Pucharu Francji. Metz Handball wygrał pierwsze starcie z lubiniankami we własnej hali 42:26 i był zdecydowanym faworytem niedzielnego rewanżu w stolicy polskiej miedzi.
Ale nadzieje w serca kibiców gospodyń wlewała nie tylko dobra postawa w krajowych rozgrywkach, ale także wcześniejsze, minimalnie przegrane starcia z ekipą z Metz. Te nadziej podgrzał dodatkowo pierwszy kwadrans meczu, w którym Zagłębie prowadziło różnicą 2 goli. W 15 min., po trafieniu Karoliny Kochaniak – Sali Miedziowe wygrywały 6:5, ale potem przez 9 minut nie potrafiły sforsować francuskiej obrony. W tym czasie zespół z Metz zdobył 5 goli z rzędu i do przerwy kontrolował przebieg wydarzeń na lubińskim parkiecie. I połowę Zagłębie przegrało 10:15, a po zmianie stron Francuzki dołożyły dwa kolejne trafienia. Wtedy jednak nastąpił zryw gospodyń, które poprawiły obronę i skuteczność rzutów, dzięki czemu w 43 min. przegrywały tylko 18:22. Niestety, niecelne rzuty w kolejnych minutach i brak odpowiedniej reakcji na ataki rywalek sprawiły, że w 48 min. zespół z Metz prowadził już 26:18 i w końcówce nie pozwolił rywalkom na wiele. Ostatecznie Zagłębie przegrało 24:30.
KGHM MKS Zagłębie Lubin – Metz Handball 24:30 (10:15)
KGHM MKS Zagłębie: Maliczkiewicz 1, Zima – Pankowska , Przywara, Górna 6, Drabik 1, Szarkowa 2, Milczarczyk, Michalak 2, Bujnochova, Kochaniak-Sala 4, Matieli 4, Jureńczyk, Milojević 4.
Metz: Depuiset - Grijseels 9, Valentini 3, Hansen 3, Golvet, Jorgensen 2, Brkic 2, Vinter 1, Mlamali 1, Jacques 3, Bouktit 2, Granier 2, Chambertin 2, Le Blevec, Sako.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.