Strażacy podsumowali ostatnie 12 miesięcy
Poza bieżącymi działaniami w swoich rejonach, funkcjonariusze z Dolnego Śląska działali też za granicą, m.in. w Grecji i Turcji. Bilans napawa optymizmem.
- Udało nam się doprowadzić do końca działania związane z modernizacją naszego sprzętu. Zdecydowanie cieszy też rosnąca odpowiedzialność społeczna, np. zakup detektorów tlenku węgla. Ogólnie to już nie ogień jest naszym głównym zadaniem, bo więcej mamy wypadków czy np. podtopień – mówi Radiu Wrocław nadbryg. Marek Kamiński, dolnośląski komendant wojewódzki PSP:
"Tych interwencji było faktycznie, troszkę mniej i odnotowaliśmy blisko 4 tysiące mniej pożarów, wiele zakupów udał nam się zrealizować, nowoczesne samochody z pełnym wyposażeniem trafiały do naszych jednostek."
- Nowi funkcjonariusze, zastępujący kolegów odchodzących na emerytury, powinni liczyć na służbę w jednostkach o pełnej zdolności do szybkiej i skutecznej reakcji. Stąd np. przenosiny ważnej placówki z Kowar jeszcze bliżej górskich szczytów – mówi Radiu Wrocław st. Bryg. Andrzej Ciosk, komendant miejski jeleniogórskiej PSP:
– Wybudujemy posterunek Państwowej Straży Pożarnej w Karpaczu, w mieście pod Śnieżką gdzie bardzo dużo turystów, także z naszego punktu widzenia operacyjnego, ten posterunek powinien tam być.
Spadek wskaźników statystycznych nie oznacza, że strażakom wszystko szło gładko. Jak podkreśla komendant Marek Kamiński, jednostki PSP zmagały się z podobnymi kłopotami finansowymi, jakie były zmorą budżetów domowych przeciętnych Kowalskich. Fakt, że bez zwiększenia puli dotacji udało się zamknąć roczne finanse na plusie, Kamiński traktuje poniekąd jako dobrą wróżbę przed przejściem na emeryturę. Nazwisko jego następcy powinno być wkrótce znane.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.