Po latach suszy w strumieniach w Borach Dolnośląskich znów popłynęła woda
W samych Karkonoszach w ciągu 3 miesięcy spadło 800 mm deszczu, czyli więcej niż w Polsce średnio spada przez cały rok.
- Około 500 mm wody jest jeszcze zdeponowane w śniegu powyżej 1200 metrów nad poziomem morza - mówi klimatolog i meteorolog Krzysztof Krakowski:
"Powyżej górnej granicy lasu mamy go w tej chwili ponad półtora metra, a miejscami nawet 3 metry tam, gdzie jest nawiane. To tam są te główne zasoby, ale to są obszary źródliskowe, to są obszary, które podczas wiosennego tajania dają wodę i zasilają potoki w okresie wiosennym."
Jak mówi Maciej Krzak z nadleśnictwa Bolesławiec, kilka zbiorników w tym rejonie zostało połączonych kanałem, by woda mogła dotrzeć w głąb lasu, ale dopiero teraz to zadziałało:
"W sumie od 18 roku ta woda tam nie płynęła, bo mieliśmy właśnie suszę, natomiast woda zaczęła w końcu płynąc. Świeża woda dotarła do zbiornika, który oddalony od innego zbiornika wodnego o ładnych parę kilometrów."
W prognozach w najbliższym czasie są znaczące odwilże, jednak jak twierdzi Krzysztof Krakowski, nie naruszą w poważnym stopniu zapasów wody wysoko w górach.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.