Zimowe ferie tuż tuż
Stok w Białym Jarze, nartostrady Liczykrupa i Jan w Karpaczu są już otwarte. Na pozostałych nartostradach trwa intensywne naśnieżanie. - Wszystko by zdążyć na ferie i wykorzystać mroźną aurę - mówi Rafał Święcki rzecznik stacji narciarskich na Kopie i na Szrenicy:
„Trwa w tej chwili, korzystając z tej mroźnej pogody, intensywne naśnieżanie. Rzeczywiście niżej, czyli na Kopie czy trasach w rejonie Szrenicy, tego śniegu nie ma za wiele i w ogóle, żeby jeździć musimy naśnieżyć”
W czwartek mają zakończyć się przeglądy kolei linowych na Szrenicy. W tym roku przechodzi ona dłuższy przegląd, który dodatkowo się wydłużył z powodu przewrócenia się drzewa na linę. Tymczasem młodzi ludzie szykują się do zimowego wypoczynku:
„Można na nartach jeździć. Co jest najfajniejszego na takich feriach? Śnieg. Nie trzeba się uczyć. Odpoczywamy od szkoły. Ktoś może sobie wyjechać nie wiem do Wrocławia, do Wałbrzycha, do Krakowa”
W tym roku są jeszcze wolne miejsca w hotelach i pensjonatach, a znane sprzed pandemii zjawisko rezerwowania noclegów na pół roku przed przyjazdem nie wróciło. - Goście rezerwują pobytu na kilka dni przed, wyszukując okresów dobrej pogody i okazji. Budżetowy pobyt w Karkonoszach, ale z karnetem na narty, to spory wydatek - mówi właściciel biura turystycznego, Tadeusz Kalupa:
„Pytanie kto czego oczekuje tak naprawdę. Bo jeżeli chce przyjechać, pochodzić po górach pojeździć na nartach, to mówię tutaj o kwocie około 1500 złotych za 4 -5 dni na osobę. Mówię tutaj o pobycie w pensjonacie, nie w hotelu oczywiście”
W luksusowych ośrodkach od osoby za dzień trzeba zapłacić w ferie po 600 złotych za noc od osoby i więcej.
W tym roku w komunikacji miejskiej na ferie zostanie uruchomiona dodatkowa bezpłatna usługa. Każdy będzie mógł sprawdzić we telefonie gdzie jest jego autobus i kiedy powinien się pojawić na przystanku. Podobne ułatwienia będą na trasie z Karpacza do czeskiego Pecu.
Posłuchaj całego materiału:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.