Mieszkańcy strzelają fajerwerkami, a zwierzęta cierpią. Niektórych w tym roku nie udało się uratować

Do wrocławskiego schroniska przyjęto kilkanaście psów, z których dziewięć trafiło do boksów. Pozostałe zostały odebrane natychmiast przez właścicieli.

Jak mówi Aleksandra Cukier z wrocławskiego schroniska, sylwester dla każdego odpowiedzialnego właściciela czworonoga, to bardzo trudny czas:

- Kiedy myślę o sylwestrze, to nie o przyjemnej zabawie, czy celebrowaniu tego, że zakończyliśmy jeden etap i wchodzimy w następny. Pewnie wiele osób tak ma. Po prostu się martwię. Martwię się o zwierzęta w schronisku, martwię się o swoje zwierzęta, ale też po prostu martwię się o te, które zginą.

Na wrocławskim Księżu Małym spłoszona wystrzałami sarna rozbiła się o ścianę budynku. Nie udało się jej uratować.

POSŁUCHAJ: