Karol Świderski: Mam nadzieję, że jak będzie dobra oferta, to Charlotte mnie puści

Robert Skrzyński, GN | Utworzono: 2023-11-08 10:42 | Zmodyfikowano: 2023-11-08 10:51
Karol Świderski: Mam nadzieję, że jak będzie dobra oferta, to Charlotte mnie puści - fot. PZPN
fot. PZPN

Karol Świderski, napastnik piłkarskiej reprezentacji Polski, to człowiek, z którym spotykam się we Wrocławiu. Sezon MLS skończył się pewnie za wcześnie. Pewnie myślałeś, że potrwa trochę dłużej faza play-off.

Ten sezon się zakończył dla nas szybciej troszeczkę. Myślałem, że nam się uda dalej dojść w tych play-offach, no ale niestety tak nie było. Na szczęście tutaj za zgodą trenera Magiery i Śląska Wrocław ma możliwość trenowania tutaj na obiektach z drużyną, więc bardzo się cieszę, bo czekam na powołania. Mam nadzieję, że znajdę się w kadrze na najbliższe spotkania kadry, więc chcę być gotowy.

Skąd wziął się pomysł na Wrocław? Tak sobie pomyślałeś, znajomość trenera Jacka Magiery? Co zdecydowało?

To, że tutaj mieszkam na miejscu, więc nie chciałem już też gdzieś jeździć po Polsce, bo tych podróży w ostatnim okresie miałem bardzo, bardzo dużo, więc cieszę się, że mam możliwość trenowania u siebie. Mieszkam między Poznaniem a Wrocławiem, więc mam tutaj blisko. Też mam tutaj mieszkanie we Wrocławiu, więc na co dzień tutaj jestem, jak tylko mam jakieś wolne, więc cieszę się, że jestem na miejscu. Mogę tutaj trenować i przygotowywać się do najbliższego zgrupowania.

Klub Charlotte zgodził się bez problemów. To taka oficjalna zgoda. Spodziewałeś się, czy myślałeś, że mogą być jakieś kłopoty, bo wtedy przez kilka tygodni nie mógłbyś de facto trenować, co w kontekście meczów reprezentacji byłoby trudne?

Miałem trochę doświadczenia, co tam trzeba było załatwić poprzedniego roku, bo też przygotowywałem się do mistrzostw świata w Polsce, więc w tym roku było to łatwiejsze. Tylko kadra wykupiła ubezpieczenie dla mnie na te dwa tygodnie treningów, więc wszystko jest jakby zabezpieczone i Charlotte wydało zgodę.

Zanim porozmawiamy o kadrze, to chciałem zapytać, bo trochę cię już w kraju nie ma, był PAOK, pojawiły się Stany Zjednoczone, a jak patrzę w internet, to widzę takie komunikaty: Karol Świderski chce wrócić do Europy. Najchętniej przyjmowanym kierunkiem byłyby Włochy. A tymczasem patrzę, kontrakt z Charlotte jeszcze obowiązuje do 2025 roku z opcją jeszcze przedłużenia. Jak ty widzisz tę swoją piłkarską przyszłość?

Kontrakt mam jeszcze ważny przez dwa lata, więc wiem, że to nie będzie też jakieś łatwe. Ale gdzieś po rozmowach z klubem w Charlotte, z dyrektorem sportowym, tak się umówiliśmy pół roku temu, żebym został jeszcze te pół roku, pomógł drużynie gdzieś awansować do play-offów, historyczny wynik dla klubu itd. Więc zostałem i mam nadzieję, że teraz też nie będzie problemów, jak gdzieś tam sobie podaliśmy wcześniej rękę i uzgodniliśmy coś, to mam nadzieję, że teraz jak będzie jakaś dobra oferta, to klub mnie puści.

Czytałem, że 7 milionów euro trzeba zapłacić. To dobra oferta za Karola Świderskiego? Jesteś reprezentantem Polski, napastnikiem, strzelasz bramki, dla jakiegoś włoskiego klubu, jak już trzymamy się tej słonecznej Italii, to nie jest ogromny wydatek.

Myślę, że zależy dla którego klubu, bo wiadomo, że dla tych z czołówki to nie, ale tam też grają drożsi i jedni z najlepszych napastników na świecie. Więcej dla tych średniejszych klubów, czy tam gdzieś tam z dołu tabeli, to na pewno jest olbrzymi wydatek, bo ten covid, który był, to trochę śladów po sobie zostawił i te kluby też nie dysponują takimi środkami. Ale mam nadzieję, że coś tam znajdziemy, że gdzieś uda nam się przenieść w zimie i będę gdzieś bliżej domu, bliżej do Polski, żeby na tę kadrę wracać, jakbym oczywiście jeździł, bo to jest gdzieś tam dla mnie bardzo ważne.

A jak patrzysz na perspektywę tego piłkarza, który wyjeżdżał z Jagiellonii Białystok, żeby pograć w Europie? Była Grecja, były Stany Zjednoczone. Czujesz, że ten czas ci pomógł? Jesteś dojrzalszym napastnikiem? Korzystasz z tego? Czy to taki czas, że myślisz sobie: "mogłem zrobić coś innego"?

Myślę, że na pewno się rozwinąłem jako zawodnik i zdrowie dopisuje, bo tego trochę brakowało, jak wchodziłem do tej seniorskiej piłki. I te obciążenia, i ta gra w seniorach, ten przeskok z juniorów do seniorów, był dla mnie ciężki, bo trochę tych kontuzji łapałem na początku w Jagiellonii i też trochę czasu straciłem. Ale po wyjeździe, odpukać, nie mam żadnych urazów i cały czas, przez ostatnie 5 lat praktycznie, nie opuściłem meczu i jestem zdrowy. To jest najważniejsze. Grając mecze można się najbardziej rozwinąć, więc cieszę się, że to zdrowie jest. Myślę, że jako piłkarz też stałem się zdecydowanie lepszy.

No to jeszcze o kadrze. Czekamy na powołanie, które ogłosi selekcjoner Michał Probierz na mecz eliminacji z Czechami, towarzyskie spotkanie z Łotwą. Wiesz, jak było losowanie i popatrzyłem na grupę, to sobie pomyślałem, no z tej grupy nie da się nie wyjść. A tymczasem ta grupa okazała się jakąś pułapką albo trafiliście na jakiś wyjątkowo trudny czas dla reprezentacji. Ty akurat strzeliłeś dwie arcyważne bramki w tych eliminacjach z Albanią i teraz ostatnio z Mołdawią. Ale zadowolony na pewno ty nie jesteś i kadra nie jest? Jakby patrzycie na to, co za wami? Co myślicie teraz o tym meczu z Czechami i jakichś szansach?

Myślę, że nikt z zawodników nie jest zadowolony po tym, jak to wszystko się potoczyło w tych eliminacjach. Ale naszym zadaniem jest zrobić wszystko, żeby wygrać mecz z Czechami i wtedy zobaczymy, czy to coś nam, czy nie? A jak nie, to później będzie trzeba powalczyć w barażach i zrobić wszystko, żeby na te mistrzostwa awansować. Bo myślę, że to jest dla nas najważniejsze, nie tylko dla nas, ale też dla pewnie każdego kibica reprezentacji.

Z Czechami macie się za co rewanżu, bo mecz się jeszcze dobrze nie zaczął w Pradze, a już było 0:2. Będzie taka wyjątkowa mobilizacja, że to ostatni mecz eliminacji, że trzeba wygrać i czekać na to, co będzie dalej, bo już niestety nie wszystko od was zależy?

Tak, pamiętam tamten mecz. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek tak zaczął mecz, żeby w dwie minuty przegrywać 0:2. Więc myślę, że na pewno wyciągnęliśmy jakieś wnioski z tego i że to się już nigdy więcej nie powtórzy, bo nie ma prawa się taka sytuacja powtórzyć, żeby po dwóch minutach przegrywać 0:2. Mecz na Narodowym też będzie pewnie zupełnie inny, przy naszych kibicach i też wiemy o co gramy, i jak graliśmy w poprzednich meczach, żeby ta kadra się napędzała w dobrym kierunku i żebyśmy szli cały czas gdzieś tam do przodu.

Jak patrzysz na kadrę pod wodzą nowego selekcjonera, bo to zawsze zmiana, spowodowana między innymi tymi wynikami, to jesteś optymistą? Jak to wszystko wygląda?

Ja znam trenera Probierza. Już wcześniej razem pracowaliśmy, więc na pewno moje podejście jest bardzo pozytywne i cieszę się, że trener jest selekcjonerem, bo wierzę w to, że ta kadra z nim pójdzie w dobrym kierunku. Myślę, że to ostatnie zgrupowanie też już było na pewno zdecydowanie lepsze, niż te poprzednie i mam nadzieję, że tak będzie z każdym kolejnym i będziemy szli do przodu, i awansujemy na te mistrzostwa Europy i później na mistrzostwa świata też z tym selekcjonerem.

Taki wymarzony scenariusz dla ciebie, to najpierw powołanie do kadry, potem wygrana z Czechami, niech się inne mecze dobrze układają i wyjazd do Włoch? To by było takie idealne zakończenie roku dla Karola Świderskiego?

Myślę, że to jest super scenariusz i na pewno życzyłbym sobie, żeby tak było.

Posłuchaj całej rozmowy:


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.