Życie Doriana w śmiertelnym niebezpieczeństwie

RW | Utworzono: 2023-11-08 09:28
Życie Doriana w śmiertelnym niebezpieczeństwie - fot. mam-serce.org
fot. mam-serce.org

Okrutny los

Dorian był bardzo wyczekiwanym dzieckiem, w ciąży jeździłam do najlepszego lekarza, robiłam wszystkie możliwe badania, które do 7 miesiąca wskazywały, że mój synek jest zdrowy. Pierwszy szok przeżyłam, gdy dowiedziałam się, że moje dziecko ma wodogłowie, potem było tylko gorzej. Na początku 9. miesiąca ciąży, po badaniu u ginekologa zostałam w trybie pilnym wysłana do szpitala. Po wielu badaniach i konsultacjach lekarze oznajmili mi, że Dorian cierpi na przepuklinę oponowo-rdzeniową. Mój dotychczasowy świat się zawalił, legł w gruzach, choć nie wiedziałam jeszcze co oznacza ta diagnoza i z czym się wiąże, po twarzach lekarzy wyczytałam, że musi być bardzo źle. Po przyjściu na świat widziałam mojego synka tylko przez moment. Zdążyłam ucałować moją kruszynkę i powiedzieć, że go kocham, potem Dorianek został przewieziony do innego szpitala na intensywną terapie. Już w pierwszej dobie swojego życia, przeszedł operacje zamknięcia przepukliny oponowo – rdzeniowej. Ja zostałam w innym szpitalu. Strach rozdzierał mi serce. Potem była kolejna operacja wstawienia zastawki, odprowadzającej płyn w związku z wodogłowiem u synka. Do dnia dzisiejszego moje dziecko przeszło w sumie 9 operacji.

Wyrok

Po wielu badaniach okazało się, że mój syn choruje na zespół Arnolda – Chiariego typu II. Jest to wada genetyczna okolicy szczytowo potylicznej. Charakterystyczne dla tego zaburzenia jest przemieszczeniem struktur tyłomózgowia poniżej otworu potylicznego, w głąb kanału kręgowego. Wynikiem tej wady jest wodogłowie, niedowład nóg, przepuklina oponowo – rdzeniowa oraz pęcherz neurogenny.

Walka o życie

Życie Doriana jest znowu w ogromnym niebezpieczeństwie! Mimo wszelkich naszych starań, stałych rehabilitacji, wielu wizyt u specjalistów, przebytych operacji, skolioza nadal pogłębia się. Dzisiaj skrzywienie wynosi 150%. Kręgosłup uciska na narządy wewnętrzne, w szczególności serce i płuca. Dorian oddycha z trudem, bardzo szybko się męczy, w nocy często nie może zasnąć z bólu, jest mocno wykrzywiony i stale pochylony. W Polsce nikt nie chce podjąć się tak skomplikowanej operacji, mimo że sami lekarze mówią, że bez niej mój syn nie będzie żył!!! Ryzyko operacji jest ogromne ze względu na chorobę Arnolda – Chiariego. Dlatego jedynym ratunkiem jest wieloetapowa i bardzo trudna interwencja chirurgiczna w asyście neurochirurga w klinice w USA, którą przeprowadzi dr Feldman. Jej koszt przeraża, to aż 647 000 USD, ok. 2 750 000 zł! Jednak jeszcze bardziej przeraża mnie to, co może się stać, jeśli nie uzbieram tej kwoty…

Mój nastolatek jest świadomy, że to nie jest TYLKO operacja kręgosłupa, że jest to operacja ratująca jego życie! Dorian jak każde dziecko ma tak wiele marzeń, jednak największym ze wszystkich jest ZDROWIE I ŻYCIE! Błagam pomóżcie ocalić moje dziecko!

Link do zbiórki.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.