Przy drodze S3 powstały ścieżki rowerowe. Prowadzą... znikąd donikąd
Odcinki przy rondach i na drogach dojazdowych do pól kończą i zaczynają się nagle, bez kontynuacji. Nie są wpięte w żaden system traktów pieszych czy rowerowych, przyznaje Rafał Święcki z kamiennogórskiego magistratu:
- Ze ścieżki dla saren, po prostu wychodzimy z lasu i widzimy nagle dwupasmową drogę, z oznakowaniem, znakami, ze ścieżkami rowerowymi. Wygląda to tak jak z serialu "The Last of Us", że ktoś po prostu porzucił w lesie drogę.
Trasy szokują też rowerzystów:
- Raczej trudno to ogarnąć, tak na logikę. 100, 200 metrów ścieżki rowerowej, czemu to służy? Gdyby pomyślano o nas, byłoby bezpieczniej dla nas, rowerzystów i dla kierowców. Powinno to być połączone z obecnymi już ścieżkami rowerowymi. To by była taka pętla w stronę Raszowa.
Kamiennogórski urząd miasta chce przekształcić część wybudowanej wraz z ekspresówką infrastruktury i stworzyć wzdłuż S3 coś w rodzaju rolkarsko-rowerowo-pieszej pętli na zachód od miasta. Może to powstać już w przyszłym roku. Część dróg rowerowych mających od kilkudziesięciu do kilkuset metrów, a znajdujących się przy zjazdach z ekspresówki, przynajmniej w najbliższych latach nie ma szans na spięcie z innymi.
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
Część 1:
Część 2:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.