W Borach Dolnośląskich zaczął się wyczekiwany wysyp grzybów
- Dziś w lesie są prawdziwe tłumy ludzi spragnionych pełnych koszyków, ale każdy coś nazbiera - mówi Jolanta, która odwiedziła lasy w rejonie Starej Olesznej i Kozłowa:
"Wysypały w końcu po tych deszczach, po tych suszach. Są. Prawdziwków nie ma, ale podgrzybeczki, maślaczki, kureczki, gąseczki... także sporo."
Zielonki są w znacznej mierze zaczerwione, czyli jak mówią grzybiarze "robaczywe". Grzybów należy szukać w brzozowych zagajnikach, w świetlistych lasach sosnowych, w miejscach wilgotnych. Nie ma ich tak wiele, jak w poprzednich sezonach, ale można wyjść z lasu z pełnym koszykiem. Sztuka ta udała się Zygmuntowi, który zatrzymał się w Kozłowie, tuż przy północnej granicy Dolnego Śląska:
Prócz prawdziwków bardzo robaczywe w tym sezonie są również gąski zielonki, jak i maślaki pstre, nazywane bagniakami. Przy okazji leśnicy apelują, by nie wjeżdżać w głąb lasu pojazdami mechanicznymi.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.